Wybuch bomby przed katolicką szkołą w mieście Srinagar, letniej stolicy północnoindyjskiego
stanu Kaszmir, spowodował śmierć kilku osób i zranienie co najmniej dwudziestu. Jak
się wydaje, zamachowiec samobójca wjechał samochodem z ładunkiem wybuchowym w kolumnę
wojskową, powodując eksplozję.
Kaszmir jest jedynym indyjskim stanem o
większości muzułmańskiej. Od 16 lat wieku tamtejsi separatyści prowadzą walki zbrojne,
by uniezależnić się od Indii. Jedni chcą niepodległości, a inni przyłączenia do Pakistanu,
do którego należy część Kaszmiru. Tymczasowa granica między indyjską i pakistańską
częścią Kaszmiru należy do najbardziej na świecie zmilitaryzowanych. W ostatnich miesiącach
trwa proces pokojowy między obu krajami. Jak się wydaje, zamach bombowy miał na celu
jego zakłócenie. Nie był wymierzony przeciw szkole i nikt z uczniów ani pracowników
nie zginął. Gdyby do niego doszło godzinę wcześniej, kiedy w szkole uczyły się dzieci,
byłyby setki ofiar. Wśród rannych znalazła się jedna katoliczka. Eksplozja spowodowała
stłuczenie okien zarówno w szkole, jak i w pobliskim meczecie.