Włoski biskup misyjny został ranny w Kabindzie na zachodnim wybrzeżu Afryki. 66-letni
biskup Eugenio Dal Corso jest ordynariuszem diecezji Saurimo w Angoli, a od niedawna
pełnił jednocześnie funkcję administratora apostolskiego Kabindy. Jak poinformowała
portugalska agencja informacyjne „Ecclesia”, duchowny został napadnięty przez nieznanych
sprawców bezpośrednio przed mszą, którą miał odprawiać w katedrze. Ranny misjonarz
znalazł się w szpitalu.
Kabinda to należąca do Angoli enklawa nieopodal
ujścia rzeki Kongo do Oceanu Atlantyckiego. Znana jest z bogatych złóż ropy naftowej.
Istnieją tam silne tendencje separatystyczne wobec Angoli, nieobce i miejscowym katolikom,
także duchownym. Skutkiem tych napięć w lutym bieżącego roku część wiernych uniemożliwiła
objęcie urzędu przez nowomianowanego biskupa Filomena Vieirę. Przyczyną był fakt,
że nie pochodzi on z Kabindy, ale ze stołecznej Luandy. Tymczasowo administratorem
apostolskim tego terenu został arcybiskup Damiao Franklin, rodowity Kabindyjczyk,
kierujący jednocześnie stołeczną archidiecezją. Ostatnio funkcję tę powierzono pochodzącemu
z Włoch biskupowi Dal Corso.
W ocenie nuncjusza apostolskiego w Angoli
arcybiskupa Giovanniego Becciu, incydent stanowi poważny zamach na Kościół i lud Kabindy.
Watykański dyplomata przypomniał konsekwencje kanoniczne zranienia biskupa, jeśli
napastnikami byli katolicy. Chodzi o ekskomunikę, w którą popadają oni mocą samego
prawa.