Na meksykański półwysep Jukatan dotarł huragan Emilly. Wiatr osiąga prędkość około
240 kilometrów na godzinę. Ewakuowano w głąb lądu tysiące turystów. Jest to już drugi
cyklon, który w tym sezonie przetacza się przez Karaiby. Poprzedni to Dennis, który
przeszedł nad północną częścią regionu. Kolejne katastrofalne huragany przynoszą wiele
zniszczeń, ale też zastają coraz lepiej przygotowane ekipy ratunkowe i pomoc społeczną.
W
niecałą dobę po wycofaniu się z Florydy huraganu Dennis do akcji wkroczyła specjalna
grupa szybkiego reagowania utworzona przez katolickie organizacje charytatywne archidiecezji
Miami. Zespół narodził się z doświadczeń pomocy przy okazji poprzednich klęsk żywiołowych:
huraganu Andrew w 1992 i huraganu Georges w 1998 roku. Jak powiedział agencji CNS
diakon Richard Turcotte, odpowiedzialny w archidiecezji za pomoc charytatywną, była
to pierwszy okazja do sprawdzenia swoich możliwości i umiejętności w nowych warunkach.
Dotychczas bowiem, każda z diecezji stanu Floryda działała w tym względzie na własną
rękę. W tym roku, dzięki współpracy, już wcześniej wiedzieliśmy, co mamy robić, i
kto jest odpowiedzialny za poszczególne zadania, dodał diakon Turcotte.