2005-07-18 16:41:36

Botswana: AIDS zbiera żniwo


AIDS nadal pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów Botswany. Ten kraj graniczący z RPA, Zimbabwe i Namibią cieszy się stabilnym porządkiem demokratycznym – co na Czarnym Lądzie jest rzadkością. Po uzyskaniu przed 40 laty niepodległości należał do najbiedniejszych państw afrykańskich. Sytuację gospodarczą poprawiło później odkrycie surowców mineralnych – przede wszystkim diamentów, które zajmują główne miejsce w eksporcie Botswany. Kraj ten jednak ma jeden z największych na świecie wskaźników zachorowalności na AIDS. Z jego niewiele ponad półtoramilionowej ludności około jednej piątej – dokładnie około 330 tys. osób – zarażona jest wirusem HIV. Z nich tylko 22 tys. korzysta z leczenia. Choroba powoduje znaczną śmiertelność. W jej wyniku w Botswanie jest 60 tys. sierot. W ciągu ostatniego 10-lecia przewidywana średnia długość życia mieszkańców gwałtownie spadła z 68 do 40 lat.


W walkę z epidemią włącza się miejscowy Kościół. Katolikami jest tylko 5% mieszkańców kraju – mianowicie ponad 80 tysięcy. Ogółem połowa ludności Botswany jest chrześcijańska, a druga połowa wyznaje tradycyjne religie afrykańskie. Są tam dwie jednostki katolickiej administracji kościelnej – diecezja Gabarone i wikariat apostolski Francistown. Jest w nich łącznie ponad 30 parafii, w których pracuje blisko 60 księży, w większości misjonarzy. Tylko 8 z nich jest miejscowego pochodzenia. Bostwana ma też prawie 60 zakonnic. Spośród laikatu szczególnie zaangażowane w życie Kościoła są kobiety. Stanowią one 90% świeckich katechistów. Większość szpitalnictwa jest w rękach państwa. Kościół prowadzi dwie kliniki. Obok lecznictwa zajmuje się też opieką nad sierotami i zapobieganiem zachorowaniom.

ak







All the contents on this site are copyrighted ©.