Jako celowe niszczenie nieformalnej gospodarki – bezprecedensowe w dzisiejszej Afryce
– określiła podjętą przez władze Zimbabwe akcję burzenia slumsów ekumeniczna delegacja
z sąsiedniej RPA. Rząd uderzył w działalność gospodarczą dającą utrzymanie najbiedniejszym.
Setki tysięcy z nich utraciły dach nad głową i środki do życia.
12 członków
Rady Kościołów Republiki Południowej Afryki odbyło w tym tygodniu dwudniową wizytę
w Zimbabwe. W skład delegacji weszli między innymi kardynał Wilfrid Napier z Durbanu
i anglikański arcybiskup Njongonkulu Ndungane. Spotkali się oni z przedstawicielami
Kościołów chrześcijańskich Zimbabwe i związków zawodowych oraz z politykami. Prezydent
Robert Mugabe nie chciał ich jednak przyjąć. Delegaci zobaczyli zburzone slumsy w
stolicy kraju, Harare. Spotkali się też z wysiedleńcami w obozie poza miastem. Przebywa
w nim około trzech tysięcy ludzi, zmuszonych do opuszczenia w pośpiechu swych domostw.
Zdani są oni na pomoc organizacji charytatywnych. Obóz miał być przejściowy, ale sytuacja
przeciąga się już od ponad miesiąca.