2005-07-14 15:34:01

Benedykt XVI: wakacje "ora et labora"


Dziennikarze śledzący papieskie wakacje w Dolinie Aosty wydają się nieco zaskoczeni spokojnym przebiegiem odpoczynku Benedykta XVI. Jak do tej pory nie wybrał się on na żadną wycieczkę w pobliskie góry, co czynił jego poprzednik nawet gdy nie mógł już samodzielnie chodzić. Ojciec święty poprzestał jedynie na spacerach w pobliżu domku w Les Combes, na lekturze i – jak donoszą niektórzy dobrze poinformowani reporterzy – na pisaniu swej pierwszej encykliki. Przyjmuje też gości i modli się. Jak oznajmił rzecznik Watykanu, Benedykt XVI na znak solidarności z pogrążoną w żałobie Wielką Brytanią modlił się w południe w intencji ofiar niedawnych zamachów terrorystycznych w Londynie.


Pewnym urozmaiceniem wakacji w Les Combes było sprowadzenie do górskiego domku fortepianu, na którym papież z zamiłowaniem grywa. Z tego wszystkiego widać, że Benedykt XVI postanowił w czasie wakacji – jak sam z humorem oznajmił przedstawiającemu się jowialnie miejscowemu proboszczowi – „być przykładnym parafianinem Introd”.


W Les Combes przebywa wysłannik włoskiego dziennika Avvenire, Salvatore Mazza. Podkreślił on, że także 14 lipca papież pozostał w parku, w którym znajduje się jego wakacyjny dom. Te dni ewidentnie poświęca na pracę, a wiemy, że zwykł pracować raczej w odosobnieniu i intensywnie – stwierdził Mazza. - Jeszcze z czasów gdy był prefektem Kongregacji Nauki Wiary wiadomo, że lubi mieć wyznaczony termin i to termin niezbyt odległy. Pracuje dopóki nie osiągnie obranego celu. Najprawdopodobniej – jak powiedział – ten pierwszy tydzień w całości chciał poświęcić na pracę i tak się też dzieje. Dziś mamy bardzo ciepły dzień. Możliwe, że po pracy będzie mógł wyjść i na jakiś spacer – powiedział przebywający w Dolinie Aosty Salvatore Mazza.


tc








All the contents on this site are copyrighted ©.