2005-07-13 16:51:31

Filipiny: kryzys narasta


Nie mija kryzys polityczny na Filipinach związany z oskarżeniem prezydent Glorii Macapagal Arroyo o nepotyzm i czerpanie zysku z hazardu. Na ulicach Manili protestowały dziesiątki tysięcy manifestantów żądając dymisji głowy państwa. Komentatorzy podkreślają neutralne stanowisko, jakie wobec konfliktu zajęły dwie ważne na Filipinach siły: wojsko i Kościół.


Zebrani pod koniec ubiegłego tygodnia biskupi nie podzielili żądań opozycji, ale też nie poparli prezydent Arroyo, co do niedawna czynili w imię zachowania jedności państwa. W wydanym wówczas komunikacie podkreślono, że kwestie moralne i kryzys zaufania stoją u podstaw obecnego konfliktu. Społeczeństwo nie ufa instytucjom gospodarczym, które uważa za winne szerzenia się nędzy. Z kolei struktury polityczne nie odpowiedziały w zadowalający sposób na oczekiwania ubogich. Biskupi ostrzegli jednocześnie przed grupami, które na istniejącym zamieszaniu próbują zbić kapitał polityczny. Zaapelowali też do prezydent i wszystkich polityków o poważne rozważenie przyczyn istniejącego kryzysu. Zapewnili również o zaangażowaniu Kościoła na Filipinach w dziedzinę wychowania obywatelskiego dla utworzenia elity skutecznie kierującej polityką i gospodarką kraju.

tc







All the contents on this site are copyrighted ©.