Kościół na Filipinach nie poparł żądań tamtejszej opozycji w sprawie złożenia z urzędu
prezydent Glorii Macapagal Arroyo. Jest ona oskarżana o sfałszowanie ubiegłorocznych
wyborów prezydenckich, nepotyzm oraz spowodowanie wzrostu cen. "Ogłaszamy naszą wspólną
decyzję, że nie żądamy jej rezygnacji" – oświadczył przewodniczący Konferencji Episkopatu
Filipin, arcybiskup Fernando Capalla. „Tym niemniej nie zachęcamy jej jednak do zwyczajnego
odrzucenia tego rodzaju żądań ze strony innych”.
Panuje opinia, że Kościół
katolicki ma decydujące znaczenie w rozwiązaniu ciężkiego kryzysu politycznego, jaki
wybuchł ostatnio na Filipinach po wycofaniu się dziesięciu ministrów gabinetu Arroyo.
Stanowisko w tej sprawie było głównym tematem posiedzenia rady stałej episkopatu.
Choć wśród filipińskich biskupów panowały na ten temat rozbieżne opinie, ostatecznie
uznano, że dymisja prezydent nie załatwi istniejących problemów. Ich zdaniem należy
wypracować rozwiązania na znacznie szerszą skalę.