Katolicy na Ukrainie nadal mają problemy z odzyskaniem skonfiskowanych przez komunistów
budynków kościelnych. Taka sytuacja panuje między innymi w diecezji odesko-symforopolskiej,
do której należą cztery obwody i autonomiczna republika Krym.
Katedra w Odessie
historycznie należy do Kościoła. Kiedyś niemal cała dzielnica z seminarium diecezjalnym,
klasztorami i domami dla kapłanów należała do katolików. Po rozpadzie Związku Radzieckiego
zwrócono tylko zrujnowany kościół.
Problemy z odzyskaniem budynków kościelnych
katolicy mają nie tylko w Odessie. Ponad 10 lat domagają się zwrotu swojej świątyni
wierni Sewastopola. Wprawdzie w Mikołajowie władze zwróciły miejscowemu księdzu budynek
parafialny, jednak w ciągu 6 lat zwolniono w nim tylko 2 pokoje. Władze odmawiają
też przyznania gruntów na budowę kościoła w Symferopolu. „Problemy z ziemią mamy w
Chersonie, Izmailu oraz innych miejscowościach, - podkreśla rzecznik prasowy diecezji
Odesko-Symferopolskiej Aleksander Dobrojer:
„Niestety, władza nie reaguje
na dziesiątki listów skierowanych po adresem państwowych urzędów w Odessie i Kijowie.
Gdzie się nie zwracamy albo nie otrzymujemy odpowiedzi, albo przychodzą standardowe
urzędowe listy jak za poprzedniej władzy”.
Sprawę zwrotu zagrabionego przez
komunistów majątku księża i wierni próbują rozwiązywać na spotkaniach z parlamentarzystami.
O trudnościach w tym względzie informują także ukraińskie media.