Atmosfera niepewności i wrogości wobec Kościoła panuje w Togo. Wielu księży, sióstr
zakonnych i misjonarzy świeckich opuszcza duże miasta i chroni się na wsi. Jak poinformował
nuncjusz apostolski w Beninie i Togo arcybiskup Pierre Nguyen Tot, osoby duchowne
niejednokrotnie są zastraszane. Panuje przekonanie, że Kościół katolicki popiera opozycję.
Z Togo mówi ksiądz Jan Kupis ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich:
Togo pogrążyło
się w chaosie na początku lutego, po śmierci prezydenta Gnassingbe Eyademy, jednego
z najdłużej rządzących dyktatorów afrykańskich. Dowództwo sił zbrojnych ogłosiło wtedy,
że następcą zostaje jeden z jego synów. Jednak pod naciskiem społeczności międzynarodowej
Faure Gnassingbe zgodził się na rozpisanie wyborów prezydenckich i ustąpił ze stanowiska.
W niedzielnym głosowaniu zdobył on jednak 60% głosów. Opozycja oskarża rządzące Zrzeszenie
Ludu Togo (RPT), które jest jedyną legalną partią polityczną w kraju, o masowe fałszerstwa.