Nad herbem papieskim nie będzie się już umieszczać tiary, ale biskupią infułę, a pod
herbem paliusz. Tą decyzją Benedykt XVI zrobił kolejny krok na drodze rezygnacji z
tego symbolu papieskiej władzy, który mógł rodzić nieporozumienia. Budził bowiem czasem
– fałszywe zresztą – skojarzenia z władzą świecką papieży. W roku 1963 Paweł VI odbył
wprawdzie koronację, ale potem już nigdy tiary nie założył. Co więcej, pozbył się
tej potrójnej korony, ofiarując ją na ubogich. Jan Paweł I zrezygnował w ogóle z koronacji,
zastępując ją uroczystym rozpoczęciem pontyfikatu z włożeniem na ramiona paliusza
– jaki noszą już od kilkunastu wieków zarówno papieże, jak też arcybiskupi metropolici.
Jego wzorem poszli Jan Paweł II i Benedykt XVI, który obecnie usunął tiarę również
z herbu. Szczególnymi znakami papieskiego godła będą odtąd infuła i paliusz – no i
oczywiście klucze Piotrowe.
Ojciec święty – podobnie jak jego poprzednicy
– zachowuje jako papieski swój dotychczasowy herb biskupi. Używa go od roku 1977,
gdy został arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. W obecnie przyjętej formie herb dzieli
się na trzy pola. Na lewym górnym znajduje się ukoronowana głowa Murzyna. Pojawia
się ona od XIV wieku w herbie diecezji Fryzyngi. Przyjmując ją do herbu, arcybiskup
Ratzinger nawiązywał nie tylko do tradycji obejmowanej przez siebie diecezji. W wydanej
przed kilku laty autobiografii „Moje życie” wyjaśnił: „Dla mnie jest to wyraz powszechności
Kościoła, który nie zna żadnych różnic rasowych czy klasowych, bo wszyscy jesteśmy
kimś jednym w Chrystusie, jak pisze Paweł w Liście do Galatów”. Dodajmy, że herb biskupi
obecnego papieża rysunek głowy dwukrotnie powtarzał, a pól było w sumie cztery. Obecnie
to zbędne powtórzenie usunięto, ograniczając się do trzech pól.
Do tradycji
diecezji Fryzyngi nawiązuje też objuczony niedźwiedź w prawym górnym polu herbu. Według
legendy pierwszy tamtejszy biskup na początku VIII wieku pielgrzymował konno do Rzymu.
Gdy konia zabił niedźwiedź, święty Korbinian zmusił zwierzę, by mu zaniosło bagaże
aż do Wiecznego Miasta. Nawiązując do pewnych wyrażeń świętego Augustyna, arcybiskup
nominat widział w postaci jucznego zwierzęcia samego siebie, obciążonego biskupimi
obowiązkami.
Ksiądz Ratzinger poświęcił teologii Augustyna swą pracę doktorską.
Nic więc dziwnego, że w herbie pojawiła się jeszcze inna aluzja do tego ojca Kościoła.
W dolnym polu widnieje muszla. Biskup Hippony miał mieć widzenie dziecka przelewającego
muszlą wodę z morza do dziury w piasku. Uświadomiło mu to, że ludzki umysł nie jest
zdolny w pełni pojąć tajemnicy Boga. Ogarnia tylko niewielką jej część. Muszla ma
też inne znaczenia symboliczne. Jest oznaką pielgrzymów zdążających z całej Europy
do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela. Znalazła się ona w herbie tak zwanego
„Szkockiego Klasztoru” w Regensburgu, będącego siedzibą seminarium diecezjalnego.
Przyszły papież w chwili swej nominacji biskupiej wykładał teologię na tamtejszym
uniwersytecie.