W dwa dni po wyborze nowego papieża niemiecka prasa przechodzi z powierzchownych komentarzy
do głębszej analizy. Główne dzienniki telewizyjne a także największe gazety odchodzą
od długo pielęgnowanego stereotypu „pancernego kardynała”, jakim wcześniej był opisywany
papież Benedykt XVI. Wielu komentatorów zwraca uwagę, że nowy papież swoich krytyków
może zaskoczyć niespodziewanymi reformami.
Sprzężeniem zwrotnym w wielkiej
fali krytyki niemieckiej prasy okazała się pierwsza homilia Benedykta XVI i zapowiedź,
że nowy papież przyjmuje za swe główne zadanie nieustanną pracę dla przywrócenia pełnej
jedności chrześcijan. Temat ekumenizmu w państwie, w którym zrodziła się reformacja
i w którym połowa mieszkańców to protestanci, jest obserwowany ze szczególna uwagą.
Tygodnik
Der Spiegel, który zazwyczaj słynie z ostrej krytyki kościoła katolickiego pisze,
że „Duch Święty musiał sobie coś przy tym pomyśleć, skoro wybrał na papieża akurat
kogoś z tego narodu, który najbardziej Ducha Świętego potrzebuje. Dramat modernizmu
zrodził się właśnie w Niemczech i to Niemcy posunęli go tak daleko. Teraz mamy nadzieję,
że doznamy w tym kraju podobnego przebudzenia przez niemieckiego papieża, jak doznali
go Polacy po wyborze Karola Wojtyły”, komentuje tygodnik Der Spiegel.
W podobnym
tonie choć o wiele ostrzej krytykuje niemieckie społeczeństwo brukowiec Bild. Komentator
dziennika pyta, co się stało z Niemcami i gdzie podziała się ich radość, gdy na papieża
wybrano jednego z nich. Wytyka on wielu krytykom nowego papieża, że sprawy wiary zredukowali
do pigułki antykoncepcyjnej i prezerwatywy.
Wizerunek wiecznie krytykowanego
kardynała Ratzingera stara się zmienić konserwatywny dziennik Frankfurter Allgemeine
Zeitung. „Były dziekan kolegium kardynalskiego uchodził wśród wielu za upartego kurialiste.
Prawdopodobnie jednak kardynałowie przypomnieli sobie jego bystre uwagi w różnych
dekretach i byli zaskoczeni ilością progresywnych myśli, które tam zamieścił” uważa
dziennik.
Zmiany w komentarzach niemieckiej prasy nie są jednak rewolucją
w jej spojrzeniu na nowego papieża. Mimo coraz częściej pojawiających się przychylnych
Benedyktowi XVI głosów, przeważają jednak te krytyczne. Uważa się, że będzie to pontyfikat
przejściowy, w którym nowy papież będzie kontynuował linię swojego poprzednika, co
wielu Niemcom automatycznie kojarzy się z konserwatyzmem. Dziennik Sächsiche Zeitung
pisze nawet, że „nowy papież jest już stary i chory”. Taka ocena pontyfikatu towarzyszyła
przez ostatnie kilkanaście lat w niemieckiej prasie również Janowi Pawłowi II. Po
polaryzującym podziale na liberalną i konserwatywną linię jego pontyfikatu prasa zaczęła
komentować tylko stan zdrowia papieża.