Podczas napadu rabunkowego w Belize zginął amerykański diakon stały polskiego pochodzenia,
Donald
Kostecki. Do tragedii doszło 11 marca, jednak wiadomość dopiero teraz podała agencja
CNS. Diakon Kostecki jechał na poranną mszę do kościoła Serca Pana Jezusa w miejscowości
San Ignacio, na zachodzie tego środkowoamerykańskiego kraju. Został zastrzelony z
bliskiej odległości. Innych szczegółów zajścia nie podano.
Donald Kostecki urodził się w St. Louis. Był emerytowanym hydrologiem. 31 lipca ubiegłego
roku został wyświęcony jako pierwszy w diecezji Belize diakon stały. “Był przykładem
katolika, który poprzez swą posługę niósł pocieszenie bardzo wielu ludziom” – stwierdził
pracujący z nim ksiądz Kevin Hederman. Parafia w Belize prowadzona jest w ramach latynoamerykańskiego
duszpasterstwa archidiecezji St. Louis.