2005-02-25 16:58:36

"The Times" o chorobie papieża


Także brytyjskie środki przekazu poświęcają wiele uwagi osobie papieża Jana Pawła II informując opinię publiczną o stanie jego zdrowia.


Oczywiście wiele jest komentarzy, które nie są wolne od szukania jedynie sensacji. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na artykuł Gerarda Bakera, który ukazał się w dzienniku The Times pod tytułem „Niech Papież Jan Paweł II żyje jak najdłużej”. Autor rozpoczyna od zdania: „Jego wrogowie chcą, aby odszedł, lecz my potrzebujemy teraz bardziej niż kiedykolwiek papieskiego przykładu odwagi i godności”. Opisując ekipy dziennikarzy, którzy są w ciągłej gotowości, by móc w razie czego w każdej chwili spakować walizki i jechać do Rzymu, jak również o chrześcijańskich uniwersytetach gdzie teologowie są przygotowani do uroczystych wypowiedzi na temat dziedzictwa Papieża - Gerard Baker pisze:


„Ja sam z pewnością nie posiadam jakiegoś wyjątkowego daru osądu zdolności Papieża do wykonywania jego obowiązków, lecz ujmę to w ten sposób: dopóki Jan Paweł II pozostaje papieżem, reszta z nas może zaliczać się do grona niezwykle uprzywilejowanych już przez sam fakt, że dane jest nam żyć w tym samym czasie co On. W epoce, która wydaje się obecnie znajdować na krawędzi załamania i pogrąża się we własnej papce moralnego relatywizmu, samouwielbienia i próżni egzystencjalnej, jego przywództwo jest stałym i nieustannie inspirującym przypomnieniem, że człowiek wciąż jest zdolny do przekraczania swoich zwierzęcych instynktów i genetycznie uwarunkowanego egoizmu oraz osiągnąć coś naprawdę nadprzyrodzonego. Jego wrogowie zarzucają mu skostniały konserwatyzm. Mają na myśli zdecydowaną odmowę, by płynąć z prądem wyrażanych szeroko dążeń. Odmowę ratyfikowania drogą doktrynalnej akceptacji stałego obniżania poprzeczki moralności. Kładący się na nim cień bólu i cierpienia, przypomina nam przede wszystkim o sile, jaką jest wielka miłość do ludzkiego życia. Jego obrona najsłabszych – od tych najbiedniejszych, do unicestwianych nienarodzonych dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych skazywanych na eutanazję – to wszystko stanowi wyzwanie, by myśleć o naszych obowiązkach wobec bliźnich.”


Gerard Baker kończy swój artykuł takim stwierdzeniem: „Papież jest i pozostanie, tak długo, jak starczy Mu tchu, światłem prowadzącym zagubionych i niekochanych ku nadziei. Jest prawdziwym Pontifex, jako pomost pomiędzy Bogiem i Jego ludem. Mam nadzieję, że dożyje do setki.”



Marian Łękawa SAC, Glasgow







All the contents on this site are copyrighted ©.