2005-02-15 16:14:54

Misjonarka w życiu Kościoła i świata - rozmowa o s. Łucji z kard. Bertone


Siostrę Łucję pożegnały tysiące Portugalczyków. Już wczoraj w pobliżu karmelu w Coimbrze ustawiały się długie szeregi ludzi w milczeniu odmawiających różaniec. Tamtejszy biskup, Albino Cleto, przewodniczył modlitewnemu czuwaniu w kaplicy klasztoru, w którym siostra Łucja spędziła blisko 57 lat. Wierni mogli choć z dala po raz ostatni zobaczyć zmarłą wizjonerkę, oddając hołd jej samej i dziełu, do którego została wybrana.


W Portugalii ogłoszono dzień żałoby narodowej. W południe naszego czasu trumna przeniesiona została do katedry w Coimbrze. Msza święta żałobna rozpoczęła się o godzinie 17. Przewodniczył jej papieski wysłannik, kardynał Tarcisio Bertone. Jeszcze jako sekretarz Kongregacji Nauki Wiary wielokrotnie spotykał się on z siostrą Łucją przed ogłoszeniem trzeciej tajemnicy fatimskiej. Papieskiego wysłannika na uroczystości pogrzebowe zapytaliśmy jak wspomina wizjonerkę z Fatimy.


Kard. Bertone : Jest to wspomnienie osoby pogodnej, jaśniejącej, pełnej radości z dzieła, do którego została przeznaczona. Powiedziałbym: misjonarki w życiu Kościoła i świata, którą równocześnie wypełniała przyjaźń: przyjaźń z Jezusem i przyjaźń z Maryją, Matką Jezusa i naszą Matką. Była kobietą wyjątkową i równocześnie prostą, pełną modlitwy, łaski, przyjaźni z ludzkością jako depozytariuszka wielkiej nadziei dla ludzkości.

RV : Łucja obrała życie modlitwy i milczenia. Jak, zdaniem księdza kardynała, udawało się jej to pogodzić z nadzwyczajnym objawieniem, którego była powierniczką i świadkiem?

Kard. Bertone : Sądzę, że przeżywała je w wielkiej pobożności maryjnej i w poczuciu misji, w którą została włączona, czyli misji przekazania światu tego orędzia. Myślę, że słuchacze, ale i wielu innych chrześcijan wie, iż jednym z ostatnich opracowań tej wizjonerki z Fatimy, kobiety prostej, ale pełnej Bożej intuicji, jest jej książka „Apele orędzia z Fatimy”. Ona bardzo mocno odczuwała to wezwanie do modlitwy, pokuty i nawrócenia. Czuła się wezwana do misji głoszenia i rozpowszechniania orędzia Matki Bożej z Fatimy. Uczyniła to także poprzez tę książkę. Przetłumaczona na kilka języków zawiera całą jej wiedzę, i powiedziałbym nawet misję, do której została powołana. O pozwolenie na publikację tej książki zwróciła się do Stolicy Apostolskiej i do ojca świętego, aby w ten sposób orędzie fatimskie mogło się rozpowszechnić, docierając do tysięcy ludzi którzy jej książkę przeczytają.

RV : Jakie dziedzictwo duchowe pozostawiła nam siostra Łucja?


Kard. Bertone : Moim zdaniem jest to dziedzictwo wielkiej zażyłości z Bogiem i Maryją, kobietą obleczoną w słońce, pierwszą współpracowniczką Jezusa w głoszeniu Królestwa, a poprzez to główną współpracowniczką w dziele zbawienia. Ona widziała Maryję z uwagi na swą prostotę serca, wraz z pozostałymi dwoma pastuszkami została przez Maryję uprzywilejowana. Zostawia nam dokładnie takie wspomnienie i taki zadanie: abyśmy, wraz z Maryją, byli współpracownikami dzieła zbawienia. Co za tym idzie pozostawia duchowość „bycia z” i „bycia dla”; bycia z Bogiem dla zbawienia świata poprzez najprostsze formy: modlitwę, uświęcenie życia i pracy, pokutę, wynagrodzenie za grzechy świata… Jest to więc pomoc, która może przemienić serce człowieka w każdej epoce, dla zbawienia świata.


RV : Kiedy Maryja ukazała się w Fatimie pastuszkom był rok 1917, epoka zupełnie odmienna. Jednak z czasem napływ pielgrzymów do Fatimy wcale się nie zmniejszył, wprost przeciwnie. Dlaczego tak się dzieje?


Kard. Bertone: Ponieważ obecność Boga, wołanie Boga do ludzkości jest wołaniem odwiecznym. Wołaniem, które wzywa tak samo jak podczas stworzenia, jak w wieku ubiegłym, wzywa ludzi do współpracy z Bożym działaniem. Bóg, nasz Ojciec i Stwórca, stworzył człowieka na swój obraz, rozumnego i wolnego, wezwał go do współpracy w przemienianiu świata. Ponieważ, jak słyszeliśmy w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, pierwsi rodzice powiedzieli Bogu „nie” trzeba temu „nie”, które miało tak bolesne konsekwencje dla ludzkości przeciwstawić „tak”, które złączy się z „tak” Jezusa, wcielonego Syna Boga oraz z „tak” Maryi. Jeśli ludzie każdej epoki i w każdej epoce mówiliby Bogu „tak” świat przemieniałby się i to przemieniałby się w duchu Ewangelii i w duchu błogosławieństw.


RV : Jan Paweł II jest szczególnie związany z maryjnym sanktuarium w Fatimie. Trzykrotnie spotkał się z siostrą Łucją. Co możemy powiedzieć o tej szczególnej więzi?


Kard. Bertone : Biskup ubrany na biało z trzeciej tajemnicy fatimskiej od razu został zidentyfikowany przez pastuszków jako papież.  Oni jednak nie wiedzieli, o którego papieża chodzi. Smutne wydarzenia z 13 maja pozwoliły rozpoznać w Janie Pawle II człowieka w białej szacie, na którym spełniło się proroctwo w czasie zamachu. To było dokładnie 13 maja; na marginesie dodajmy, że i Łucja umarła 13 lutego… Ojciec święty powiedział, że matczyna ręka Maryi tak poprowadziła kulę, aby nie upadł martwy, jak mówiła przepowiednia, ale był ocalony, według proroctwa, dzięki modlitwie i pokucie ludzkości. Męczeństwo naszego papieża, którego częścią jest również jego choroba, stanowi dar dla całej ludzkości. Było ono znakiem bliskości siostry Łucji z tym papieżem, bez wątpienia z każdym papieżem, ale szczególnie z Janem Pawłem II.

Rozmawiał G. Peduto.

jp bz







All the contents on this site are copyrighted ©.