Nadzieja na lepszą przyszłość – to główne uczucie, które towarzyszy chrześcijanom
Iraku po wczorajszych wyborach w tym kraju. Optymizmem napawa przede wszystkim wysoka
frekwencja przy urnach, mimo gróźb i ataków ze strony terrorystów. „Głosowanie ukazało
wolę narodu irackiego – stwierdził w wypowiedzi dla agencji Asianews chaldejski patriarcha
Bagdadu Emmanuel Delly. Wszyscy, chrześcijanie i muzułmanie, poszli głosować jako
jeden naród. Ci, którzy pragną dobra dla naszego kraju poszli na wybory” – dodał patriarcha.
Fakt, że Irakijczycy nie dali się zastraszyć terrorystom podkreślił także chaldejski
biskup pomocniczy z Bagdadu, Szlemon Warduni. „Siejące w tych dniach śmierć zamachy
stanowią cenę krwi, której nie da się zaakceptować – stwierdził hierarcha. Ale wszyscy
zdają sobie sprawę, że tylko ukonstytuowanie się w Iraku demokracji może ukrócić terroryzm”.
Za znak dojrzałości narodu irackiego uznał wczorajsze wybory watykański sekretarz
stanu. Kardynał Angelo Sodano w wypowiedzi dla włoskiej agencji ANSA nawiązał również
do wczorajszych zamachów, które kosztowały życie prawie 40 osób. Podkreślił, że trudności
były do przewidzenia, ale naród miał prawo do wypowiedzenia się w wyborach. „Wspólnota
międzynarodowa patrzy na ten dzień z nadzieją – stwierdził kardynał Sodano. Miejmy
nadzieję, że będzie on stanowił dla narodu irackiego krok ku pokojowej przyszłości”.