2005-01-05 16:59:41

Sri Lanka: handel dziećmi osieroconymi przez tsunami


Na jeden z najboleśniejszych aspektów tragedii wskazał pracujący w Sri Lance salezjanin, ksiądz Gabriele Garniga. - Mówi się o 9000 zabitych dzieci i przynajmniej 3000 zupełnie osieroconych. Musimy tak pomagać tym dzieciom, by mogły się rozwijać tak jak w normalnych rodzinach – stwierdził misjonarz. Jako salezjanie uruchomiliśmy ośrodki, w których dzieci znalazły pomoc i schronienie. Myślimy o otwarciu kolejnych. Niestety w Sri Lance istnieje realne zagrożenie, że osierocone dzieci mogą stać się ofiarami handlarzy narządów. O problemie pedofilii głośno się tu nie mówi - podkreślił ksiądz Garniga dodając, że istnieje jednak ryzyko, że jakieś dziecko padło ofiarą tego niewyobrażalnego handlu.


Wiadomości o uprowadzeniach uratowanych od kataklizmu dzieci pojawiły się już w tych dniach w cejlońskiej prasie. Również organizacja studencka na jednym z tamtejszych uniwersytetów buddyjskich podniosła alarm w tej sprawie. Nie ma jeszcze konkretnych potwierdzeń takich faktów ze strony władz cywilnych Sri Lanki. Również do nuncjatury apostolskiej w Kolombo i do konferencji episkopatu nie dotarły ra razie żadne takie informacje z diecezji, parafii czy wspólnot zakonnych. Pełne dane na temat ewentualnych uprowadzeń będzie można jednak uzyskać dopiero za kilka tygodni. Szczególne obawy budzi znane już od dawna w Sri Lance zjawisko wciągania nieletnich do oddziałów partyzanckich. W ostatnich latach odnotowano tam tysiące takich przypadków.


ak, bz







All the contents on this site are copyrighted ©.