2005-01-01 17:29:03

Lizbona: zakończenie 27. ESM Taizé


Zabawą i prezentacją europejskich krajów powitali Nowy Rok w Lizbonie uczestnicy 27. Europejskiego Spotkania Młodych. Wcześniej 40 tys. osób słuchało w halach FIL ostatniego rozważania brata Rogera, założyciela ekumenicznej wspólnoty Taizé. Modlono się też w intencji cierpiących w Azji i polecano Bogu śmiertelne ofiary tej tragedii.

W czasie wieczornej modlitwy w halach FIL ((Feira Internacional de Lisboa) brat Roger opowiedział młodym jak powstała we francuskiej wiosce Taizé ekumeniczna wspólnota. - W czasach mojego dzieciństwa mama gromadziła wokół siebie siedem swoich córek i mnie, najmłodsze dziecko, i czytała nam - mówił do młodych Europejczyków brat Roger. Jedna z książek opowiadała o kobietach, żyjących dawno temu, które stworzyły małą wspólnotę. - Z czasem - mówił dalej brat Roger - ta grupka kobiet zaczęła odgrywać coraz większą rolę, pomagała innym, stawała się opiniotwórcza i wpływowa. - Byłem oczarowany życiem i działalnością tych kobiet - wyznał i dodał od razu, że w wieku 16 lat powiedział sobie - "Jeśli tych kilka kobiet, oddało swoje życie Bogu i zrobiło tak wiele, to dlaczego kilku mężczyzn nie może uczynić tak samo? Założę wspólnotę, w której będziemy żyć w jedności, będziemy serdeczni i przyjaźni". - I tak zaczęła się historia wspólnoty Taizé - mówił do zasłuchanych młodych brat Roger.

W modlitwie polecił Bogu wszystkie rodziny Lizbony i okolic, które dały gościnę młodym Europejczykom. Poprosił też, aby po powrocie z wieczornego spotkania w halach FIL uczestnicy osobiście podziękowali wszystkim, dzięki którym mogli bezpiecznie i w dobrych warunkach gościć przez ostatnie dni w Portugalii.

Noworoczny poranek młodzież spędziła w 200 parafiach Lizbony i okolic, które były gospodarzami spotkania. Po raz ostatni uczestnicy mogli doświadczyć niezwykłej gościnności i otwartości Portugalczyków. Brat Marek ujawnił, że Lizbona na Europejskie Spotkanie czekała od dawna. - Zaproszenie leżało u nas w Taizé bardzo długo, ale baliśmy się wyruszać w podróż na koniec Europy - powiedział. Jeszcze na parę minut przed podjęciem ostatecznej decyzji współbracia pytali brata Marka czy Polacy na pewno przyjadą. - Odpowiedziałem, że przyjadą i Polacy okazali się odważni - cieszy się brat Marek. Dużą rolę w przygotowaniu lizbońskiego spotkania odegrali Francuzi, którzy zorganizowali dla Polaków nocleg w halach sportowych w drodze do Lizbony i z Lizbony do Polski.

W Światowym Dniu Pokoju młodzi nie zapomnieli też o modlitwach w tej intencji. Już sylwestrowy wieczór był czasem solidarności z narodami targanymi przez konflikty zbrojne. W parafiach odbyły się modlitwy o pokój na świecie, a o północy rozpoczęła się noworoczna zabawa i tak zwane Święto Narodów - młodzi ze wszystkich europejskich krajów prezentowali państwa, z których przyjechali, ich kulturę, zwyczaje i tradycje.

Po obiedzie u rodzin, które udzieliły im gościny, uczestnicy udadzą się w różne części Lizbony, skąd od 16.30 czasu polskiego będą odjeżdżać autokary. Prosto ze stolicy Portugalii młodzi pojadą do pobliskiej Fatimy. W tamtejszym sanktuarium maryjnym o 19.30 czasu polskiego rozpocznie się Msza św. oficjalnie kończąca ekumeniczne spotkanie w gościnnej Portugalii.

K. Drwal, Lizbona







All the contents on this site are copyrighted ©.