2004-12-19 16:36:58

Ukraina: św. Mikołaj czy "dzied Moroz"?


Kościoły Grecko-Katolicki i Prawosławny na Ukrainie wspominają dziś świętego Mikołaja. W Kijowie od dawna był to jeden z najbardziej szanowanych świętych - w równym stopniu przez katolików, jak i prawosławnych, ale z pewnymi różnicami.

Biskup z Myry zawsze był otoczony w Kijowie powszechną miłością. W tym mieście było i jest po dzień dzisiejszy wiele świątyń, którym patronuje Cudotwórca. Stąd też dziś przypada odpust w siedmiu stołecznych świątyniach: prawosławnych i katolickich obrządku wschodniego.

Prawosławni kijowianie absolutnie nie utożsamiali św. Mikołaja z rozdawaniem prezentów. W ich ikonografii święty Mikołaj, nawet ten z siwą brodą, był przede wszystkim biskupem Myry. Nie wypadało, by poważny biskup roznosił dzieciakom podarki. W tym celu miejskie społeczeństwo wymyśliło postać, która formowała się na przestrzeni wielu lat dziewiętnastego wieku. Z czasem Dziadek Mróz stal się bohaterem bożonarodzeniowych świąt.

I tak w Kijowie równolegle istniał Dziadek Mróz i święty Mikołaj. Różne były też ich funkcje: pierwszy zajmował się choinką i prezentami, drugi – jako duszpasterz - czuwał nad duchowym spokojem kijowian.

I. Kudriawcewa, Kijów







All the contents on this site are copyrighted ©.