2004-10-19 15:51:31

Irak: chrześcijanie chcą zostać


Zwierzchnicy Kościołów Iraku pragną utrzymania chrześcijańskiej obecności w tym kraju mimo coraz trudniejszej sytuacji. Uważa się, że już 40 tysięcy irackich chrześcijan schroniło się za granicą, przede wszystkim w Jordanii i Syrii. Dziś w Bagdadzie miał rozpocząć obrady chaldejski synod patriarchalny, ale zostały one odłożone. Jak poinformował przedstawiciel Kościoła chaldejskiego w Rzymie, decyzję tę podjęto już przed sobotnimi zamachami na chrześcijańskie miejsca kultu.


W sobotę zamachowcy podłożyli bomby pod pięć chrześcijańskich świątyń różnych wyznań i obrządków w Bagdadzie. Tym razem obyło się bez ofiar śmiertelnych. Natomiast w sierpniu zamachy na cztery kościoły w Bagdadzie i jeden w Mosulu spowodowały śmierć siedmiu osób. Ogółem od kwietnia ubiegłego roku odnotowano w Iraku zamordowanie prawie 90 chrześcijan. Pojawiają się ulotki i afisze wzywające wyznawców Chrystusa do opuszczenia kraju. Po sobotnich zamachach zwierzchnicy religijni irackich chrześcijan potępili je wspólnym komunikatem. Podkreślają w nim, że chrześcijanie i muzułmanie żyją tam obok siebie od tysiąca czterystu lat. Ich współistnienie winno być kontynuowane. „Nie pozostawimy naszego kraju – piszą zwierzchnicy Kościoła chaldejskiego, asyryjskiego, syryjskiego, ormiańskiego, łacińskiego oraz innych tamtejszych chrześcijan. – Pozostaniemy, by budować pokojowy, wolny, demokratyczny i tolerancyjny Irak”. Chrześcijanie tego kraju stale zabiegają o dialog z wyznawcami islamu. W sierpniu zeszłego roku utworzyli z udziałem zwierzchników muzułmańskich Iracką Radę Międzyreligijną na rzecz Pokoju.


Za pozostaniem chrześcijan w Iraku opowiedział się też w wywiadzie dla agencji AsiaNews patriarcha chaldejski Emmanuel Delly. Katolicy obrządku chaldejskiego stanowią 70 procent irackich chrześcijan, których jest około ośmiuset tysięcy – czyli trzy procent z 25-milionowej ludności kraju. Chaldejczycy należą – wraz z nestoriańskimi Asyryjczykami – do trzeciej co do wielkości grupy etnicznej Iraku, po Arabach i Kurdach. Obecna w Mezopotamii od kilku tysięcy lat, również po najazdach arabskich zachowała własną kulturę i przez długi czas także język aramejski. Chaldejczycy nie chcą wierzyć, by za zamachami na chrześcijan stali muzułmanie iraccy. Przypisują je terrorystom pochodzącym z za granicy.


Zamachy w Bagdadzie potępił też Światowy Związek Maronitów. Zwrócił uwagę, że terroryści chcą usunąć chrześcijan, by Irak przestał być krajem wieloetnicznym i wieloreligijnym. W imieniu katolików obrządku maronickiego w Libanie i innych krajach Bliskiego Wschodu oraz na emigracji w Europie i Ameryce zaproponowano zwołanie w Waszyngtonie konferencji w sprawie ochrony chrześcijańskiej mniejszości w Iraku. Winni w niej wziąć udział zwierzchnicy religijni i politycy.


ak







All the contents on this site are copyrighted ©.