Indie: protesty księży przeciwko policji

Biskupi indyjskiego stanu Kerala skrytykowali policję za sposób, w jaki prowadzi dochodzenie w sprawie zamordowania księdza Joba Chittilappilly’ego. Obawiają się oni, że policja osłania prawdziwych sprawców zabójstwa. Przed dwoma tygodniami 70-letni kapłan został zasztyletowany przy swym kościołem parafialnym.

Ordynariusz diecezji Irinjalakuda, do której należał zamordowany, zorganizował marsz protestacyjny wszystkich jej duchownych przed siedzibą lokalnej policji. Biskup James Pazhayattil chce w ten sposób wymóc prowadzenie bezstronnych dochodzeń i aresztowanie rzeczywistych winnych. Tamtejsza eparchia obrządku syro-malabarskiego liczy około dwustu księży. Podobną manifestację protestacyjną zorganizował arcybiskup Trichuru, Jacob Thoomkuzhy. Stoi on na czele metropolii, do której należy diecezja Irinjalakuda.

Ksiądz Chittilappilly znany był ze swej pracy charytatywnej i z duszpasterstwa w grupach charyzmatycznych. Pomagał ubogim, często także hinduistom, w zdobyciu środków na opłacenie szpitala czy szkoły. Na prowadzone przez niego modlitwy przychodzili też wyznawcy hinduizmu, zwłaszcza chorzy mający nadzieję na uzdrowienie. Wielokrotnie usiłowano wymóc na nim pogróżkami, by nie odwiedzał rodzin hinduistycznych.

Policja aresztowała w tych dniach 25-letniego hinduistę, który miał się przyznać do zabójstwa księdza. Rzekomo oświadczył, że chciał w ten sposób „zaprotestować” przeciw jego działalności wśród hinduistów. Policja twierdzi, że morderca był pod wpływem narkotyków i działał sam. Tymczasem należał on do grupy aktywistów odbudowujących od dwóch lat opuszczoną świątynię hinduistyczną w miejscowości Thuruthiparambu, gdzie zamordowano wspomnianego księdza. Hinduistyczny duchowny kierujący grupą miał powiedzieć swym wiernym, że zabicie chrześcijańskiego kapłana przysporzy świątyni sławy.