2004-08-09 19:29:20

Międzynarodowy Dzień Ludów Tubylczych


300 mln ludzi należy do ludów tubylczych. Żyją w 70. krajach. To dane z ostatnich statystyk ONZ. Bez specjalnego rozgłosu obchodzony jest dziś Międzynarodowy Dzień Ludów Tubylczych. Każda grupa ma swe wyjątkowe właściwości i staje w obliczu specyficznych wyzwań, jeśli idzie o zagrożenie zdrowia, własności ziemi i zachowania swej kultury. Jednak wszystkie te ludy łączy wyizolowanie ze społeczeństwa, w którym żyją i dyskryminacja ze względu na właściwe im postrzeganie świata. Obok wyobcowania ludy te doświadczają również dramatów związanych z forsowną presją do integracji w kulturę dominującą. Dzieje się to kosztem własnego języka, tradycji i stylu życia.

Wiedzą o tym dobrze buszmeni w Botswanie, zmuszeni w rezerwacie środkowego Kalahari do porzucenia zbieracko-łowieckiego stylu życia i tłoczenia się w szarych obozach utworzonych przez rząd. Spędzają tam niekończące się dni na piciu alkoholu, przemocy i rozpaczy. W minionych tygodniach grupa rodzin buszmeńskich rozpoczęła na forum sądowym walkę z rządem prezydenta Festusa Mogae. Mają oni nadzieję, że uda się im powrócić na swoje tereny. Innymi częstymi nadużyciami wobec ludów pierwotnych są kolonizacja i wywłaszczenie.

Nieznany prawie dwutysięczny lud Chagosianów, rolników i rybaków, od lat walczy o powrót do ojczystego archipelagu Chagos na Oceanie Indyjskim. Po decyzjach zapadłych w 1967 roku w Londynie i 6 lat później w Waszyngtonie wysiedlono ich z wyspy Diego Garcia, gdzie powstała baza wojskowa wykorzystywana także w operacjach w Afganistanie i Iraku.


Aborygeni, czyli tubylcze ludy zamieszkujące Australię od 50. tys. lat, liczą ponad 450 tys. osób, stanowiąc dwa procent ogólnej ludności piątego kontynentu. Zamieszkują głównie północne, centralne i zachodnie regiony Australii i tworzą bardzo różnorodną mozaikę kultur i tradycji. Używają ponad 200 odrębnych języków. Trudno im więc wytworzyć jednomyślną wspólnotę. Osadnictwo białych, niszczyło tubylcze struktury, a wraz z nimi całe plemiona. Od końca XVIII wieku liczba aborygenów zmniejszyła się o połowę. W ostatnich kilku dekadach wzrosła wrażliwość Australii na losy aborygenów. Przywrócono im prawo do posiadanej niegdyś ziemi, działają specjalne instytucje i ustawy chroniące ich interesy, szuka się dróg wyzwalania ich z grożącego im alkoholizmu i przestępczości, promuje się ich sztukę, kulturę i języki, a podczas różnych uroczystości i obchodów odnotowuje się ich pierwotną obecność na terenach obecnych miast, czy regionów. Trudno jednak nowym emigrantom przyjąć odpowiedzialność za krzywdy wyrządzane tubylczej ludności przed 200, czy 100 laty.


Janomani, z lasów amazońskich na pograniczu Brazylii i Wenezueli przeżyli w latach osiemdziesiątych inwazję brazylijskich poszukiwaczy złota. Według informacji przekazanych przez mającą swą siedzibę w Londynie pozarządową organizację „Survival International” przynajmniej dwa tysiące Janomanów (to znaczy 10% ich ogólnej liczby) zmarło na skutek chorób przywleczonych przez poszukiwaczy złota. Część zginęła bezpośrednio z rąk najeźdźców, którzy nie wahali się do nich strzelać i niszczyć ich wiosek. Ostatecznie rząd w 1992 roku uznał prawo Janomanów do zamieszkiwania na swoim terytorium, wytyczył jego granice i wypędził poszukiwaczy złota. Pomimo to nadal dochodzi do nielegalnych wtargnięć na ich tereny. Dzieje się to nas skutek machinacji polityków i aferzystów. Nadal potęguje się zagrożenie rabunkowej eksploatacji bogactw mineralnych tego obszaru. Sytuacja janomanów jest dziś znana także dzięki kampanii informacyjnej mediów międzynarodowych. W cieniu pozostaje jednak los małych i niezbyt znanych grup, jak Penanowie w Malezji czy Ogiek w Kenii.


W Nowym Jorku Międzynarodowy Dzień Ludów Tubylczych upamiętniony zostanie orędziem sekretarza generalnego ONZ i inauguracją wystawy sztuki. Dzisiejsze obchody mają znamienny charakter: kończy się ustanowiona w 1994 roku dekada ludów tubylczych.


„W ostatnim dziesięcioleciu zanotowano pewien postęp, zwłaszcza w krajach Ameryki Łacińskiej” – powiedział agencji MISNA przedstawiciel wysokiego komisariatu praw człowieka. Niektóre rządy uznały przynajmniej część praw wspólnot tubylczych. Nadal dochodzi jednak do ich łamania: „Prawo do życia, do zdrowia, do niedyskryminacji – wszystkie są łamane. Stąd istnieje potrzeba przyjęcia projektu deklaracji opracowanej przez ekspertów w 1994 roku, po to by stworzyć podstawy ochrony ludów tubylczych. Przez 10 lat żaden z jego artykułów nie został przyjęty. W połowie września ma się zebrać komisja robocza by projekt przepracować i poddać pod obrady agend ONZ – powiedział agencji MISNA anonimowy przedstawiciel Wysokiego Komisariatu Praw Człowieka.


jp, W. Słowik SJ







All the contents on this site are copyrighted ©.