Ponad 10 milionów ludzi w krajach południowej Azji ucierpiało w wyniku powodzi uznanych za najpoważniejsze w ciągu ostatniej dekady. W Indiach śmierć poniosło prawie sto osób; miliony ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów; niektóre rejony kraju są w chaosie. Klęską dotknięta jest jedna trzecia Bangladeszu, gdzie kilka osób zginęło, a bez dachu nad głową pozostało trzy miliony ludzi. W Nepalu liczba ofiar śmiertelnych sięgnęła 50. Helikoptery, które przywożą pomoc humanitarną, często nie mogą lądować, gdyż woda jeszcze nie ustąpiła. Z pomocą dla powodzian spieszy Kościół.
Jak stwierdził ksiądz Alfio Coni, misjonarz od 30 lat pracujący w Bangladeszu: „Wioski są pod wodą, tak samo pola. Woda zniszczyła niestety także dojrzewające uprawy. Na terenach wiejskich Bangladeszu domy zrobione są z gliny i bambusa. Gdy przychodzi powódź, glina się rozpuszcza, a domy po prostu się rozsypują. Stąd też tak wiele ludzi jest bez dachu nad głową. Kościół stara się ich gromadzić na obszarach gdzie może im zapewnić tymczasowe schronienie, dać wyżywienie i odzież. Takie działania podejmujemy we wszystkich misjach na północy kraju. Jeśli chodzi o pomoc rząd robi niewiele: daje przysłowiową garść ryżu, jakieś ubranie - Jednak jest to kropla w morzu potrzeb.”
All the contents on this site are copyrighted ©. |