2004-06-08 16:21:26

Kard. Martino o dramatycznej sytuacji w Ugandzie


W pierwszych dniach czerwca przebywał w Ugandzie Przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”, kardynał Renato Martino. Odwiedził trzy ośrodki w ogarniętej konfliktem północy kraju: Gulu, Kalongo i Kitgum. Po powrocie do Rzymu zapytaliśmy hierarchę o wrażenia z kilkudniowego pobytu w tym afrykańskim kraju.

Kard. Martino: Nie sposób zapomnieć przejmującego obrazu wielu osób udręczonych 18 latami wojny, straszliwym niedorozwojem i chorobami. Do końca życia będę miał przed oczyma obozy dla uchodźców, szpitale, rzesze bezdomnych a zwłaszcza dzieci zagrożonych porwaniem i wcieleniem do oddziałów dzieci-żołnierzy. Jednak ogólne wrażenie - to wielka godność tych biednych ludzi i pragnienie wyzwolenia się z tak nieludzkich warunków.

RV: W obliczu wojny, głodu, problemu uchodźców i opuszczenia, co można czynić, aby pamiętano o tych narodach?

Kard. Martino: Mamy do czynienia z tragedią humanitarną, z której Uganda nie potrafi się wydobyć o własnych siłach. Wspólnota międzynarodowa, jak Dobry Samarytanin musi się nad tym problemem pochylić by uzdrowić sytuację. Przede wszystkim trzeba zakończyć walki, następnie zredukować zadłużenie międzynarodowe i wreszcie w konkretny sposób wesprzeć realizowane już przez samych Afrykańczyków plany rozwoju.

RV: Dlaczego w Ugandzie nadal toczy się wojna?

Kard. Martino: Jak wiadomo dotychczas ogień wojny podsycany był z zagranicy. Działania rebeliantów wspierane były z zewnątrz. Obecnie wydaje się, że to poparcie osłabło i pojawiła się nadzieja na zdecydowany przełom w tym dramacie, który trwał zbyt długo i pociągnął za sobą zbyt wiele ofiar.

RV: W tym kraju przebywa wielu misjonarzy. Często ich praca jest związana z ryzykiem utraty życia i to niemal w całkowitym zapomnieniu.

Kard. Martino: To są wspaniali ludzie, którzy ofiarują siebie całkowicie, każdego dnia ryzykując życiem. Nie oczekują w zamian niczego poza wypełnieniem słów Jezusa: „Więcej jest radości w dawaniu aniżeli w braniu… oraz „Nikt nie ma większej miłości, od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.

st








All the contents on this site are copyrighted ©.