2004-06-06 18:55:48

103 zagraniczna podróż apostolska Jana Pawła II zakończona


Po mszy na błoniach Allmend Jan Paweł II udał się do swej rezydencji Viktoriaheim na obiad z biskupami szwajcarskiej konferencji episkopatu. Przyjął tam również członków komitetu organizacyjnego spotkania z młodzieżą. Następnie, w kaplicy rezydencji, pozdrowił swych berneńskich gospodarzy: 80 pensjonariuszy domu opieki oraz prowadzące go siostry Miłosierdzia od św. Krzyża i zatrudniony personel. Na palcu przed rezydencją odbyło się następnie spotkanie z członkami stowarzyszenia byłych gwardzistów szwajcarskich. Jego przewodniczący, Jacques Babey, który służył w Watykanie jeszcze za pontyfikatu Jana XXIII, witając papieża zapewnił, że składana kiedyś przez gwardzistów przysięga na wierność zachowuje ważność przez całe ich życie”:


"Zobowiązuje nas do przyjmowania w świecie i w naszych sercach postawy ludzi, którzy nie dopuszczają niesprawiedliwości; do rozumnej postawy ludzi dumnych z bycia katolikami; ludzi, którzy nie ulegają zniechęceniom wobec trudności w dawaniu chrześcijańskiego świadectwa. W tym duchu przygotowujemy obchody 500. rocznicy utworzenia Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej".


Do spotkania doszło na osobiste życzenie papieża. Jan Paweł II gromko witany przez byłych gwardzistów, podziękował tutejszemu Kościołowi za ich ważną posługę. W jego imieniu fragment przemówienia odczytał przewodniczący episkopatu Szwajcarii, biskup Amédée Grab:


"Następca Piotra ma szczególny dług wdzięczności wobec wspólnoty katolickiej tego kraju, gdyż to właśnie z niej wywodzi się Gwardia Szwajcarska. Od pięciu wieków odgrywa ona szczególną rolę w zapewnieniu porządku i bezpieczeństwa w Watykanie, Castelgandolfo i wszędzie tam gdzie Papież udaje się ze swoją posługą. Jak mówi Ewangelia, dobre drzewo poznaje się po jego owocach. Mogę zapewnić, że młodzi przybywający spośród was do Rzymu, w celu pełnienia takiej służby u boku papieża, to chłopcy, którymi mogą się chlubić szwajcarskie rodziny i parafie".


"Serdecznie wam dziękuję za wszystko, co już zrobiliście i nadal robicie - mówił papież. Zachęcam was do dalszego świadczenia o Chrystusie oraz wierności Kościołowi pośród zmieniającego się świata".


Po półgodzinnym spotkaniu, w którym udział wzięło około 400 byłych gwardzistów ojciec święty udał się na odległe o 55 kilometrów wojskowe lotnisko Payerne. Tam, podczas prostej ceremonii pożegnał go prezydent Konfederacji Szwajcarskiej Joseph Deiss. Przylot papieskiego samolotu na rzymskie lotnisko Ciampino planowany jest przed godziną 21.


Wszystkich przyzwyczajonych do charakteru papieskich pielgrzymek w Polsce może zdziwić, że miasto pobytu papieża nie było specjalnie ozdobione. Na ulicach nie było okolicznościowych bilboardów, plakatów. Cóż, katolicy są tu mniejszością, a organizatorzy najwyraźniej postawili na duchowy wymiar tej pielgrzymki. Zarówno wczorajsze spotkanie młodzieży, jak i dzisiejsza liturgia były szczegółowo dopracowane. To przynosi owoce. Papieża zobaczyć można było w miejscu spotkań. Stąd niejednokrotnie przychodzili na nie nawet niewierzący: choćby po to by zobaczyć, może i posłuchać. Postać gołębicy wieńcząca sklepienie ołtarzowego podium jakby podkreślała, że w tej pielgrzymce chodziło o nowy powiew Ducha - zarówno w tutejszym Kościele, jak i społeczeństwie. Uczestnicy spotkań nie mają wątpliwości, że tak się stało.

ks. Józef Polak SJ, Berno







All the contents on this site are copyrighted ©.