2004-05-15 16:54:18

Prezydent Libanu u Ojca świętego


Jan Paweł II spotkał się z prezydentem Libanu Emilem Lahoudem. Libański przywódca przybył na kanonizację swego rodaka, błogosławionego Nimatullaha Al-Hardiniego. Na jutrzejsze uroczystości kanonizacyjne przyjechało do Rzymu kilka tysięcy Libańczyków, dla których będzie to wielkie święto narodowo-religijne.

Jak wyjaśnił podsekretarz Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, prałat Krzysztof Nitkiewicz, obecność na uroczystości tysięcy wiernych Kościoła maronickiego z patriarchą Sfeirem oraz prezydentem Libanu wynika z faktu, że zarówno ten kościół jak i naród zrodziły się wokół wspólnoty mnichów. Założyli ją uczniowie św. Marona eremity (stąd nazwa maronici), który żył w Syrii pod gołym niebem na przełomie IV i V w. Klasztor oddziaływał na szerokie grono świeckich, pod względem doktryny, duchowości, a także zwyczajów życia codziennego. Ponieważ mnisi maroniccy oraz ich wierni zachowali doktrynę chrystologiczną Chalcedonu, doświadczyli krwawych prześladowań ze strony monofizytów i musieli schronić się w niedostępnych górach Libanu. Są jedynym Kościołem wschodnim, który od samego początku pozostał w jedności z następcą św. Piotra w Rzymie.

Z czasem wspólnota maronicka, określana często jako Kościół-Naród rozprzestrzeniła się na cały obszar dzisiejszego Libanu. Kiedy ten w 1943 roku stał się niepodległym Państwem, zapisano w Konstytucji, iż każdorazowy Prezydent kraju ma być maronitą. Tak pozostało do dzisiaj, chociaż na skutek dużej emigracji ponad połowę mieszkańców stanowią dzisiaj muzułmanie.

Przemawiając do prezydenta Lahoudema Jan Paweł II życzył wszystkim Libańczykom umocnienia ich narodowej jedności w poszanowaniu dla wszystkich. „Proszę Boga – stwierdził papież – aby wspierał wysiłki ludzi dobrej woli na rzecz pokoju, szczególnie w tak doświadczonym przemocą rejonie Bliskiego Wschodu”.

tc







All the contents on this site are copyrighted ©.