2004-05-08 16:57:23

Nigeria: o masakrach mniej histerycznie


„Niedawne starcia etniczne w Nigerii nie miały podłoża religijnego” – stwierdził w wypowiedzi dla agencji „Misna” arcybiskup Ignatius Ayau Kaigama. Hierarcha odniósł się do walk w mieście Yelwa, stolicy stanu Plateau na północy kraju. Jego zdaniem liczba ponad 600 ofiar podana przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż jest wielokrotnie zawyżona. Przesadą jest także opowiadanie o zbiorowych mogiłach, czy o istnieniu chrześcijańskich bojówek. Podkreślił, że konflikty wśród tamtejszej ludności mają długą historię i dochodzi do nich ze względu na kradzież bydła albo na pragnienie pomszczenia śmierci któregoś z członków zantagonizowanych plemion.

Według strony katolickiej walki zostały zainicjowane w ubiegłą niedzielę rano, kiedy to uzbrojeni członkowie muzułmańskiego plemienia Fulani wkroczyli do wioski zamieszkanej przez chrześcijan z plemienia Tarok. Jeden z intruzów wszedł do kościoła i zaczął bić w dzwony. Kiedy ludzie wyszli na modlitwę – otworzył do nich ogień. Chrześcijanie wyparli napastników, a następnie weszli do miasta Yelwa, które kilka miesięcy wcześniej musieli opuścić. W sumie śmiertelnych ofiar starć, zdaniem arcybiskupa, mogło być około 70.

W ciągu minionych pięciu lat w starciach plemiennych w Nigerii straciło życie około 10 tysięcy osób. Arcybiskup Ayau Kaigama jest ordynariuszem Dżos – miasta, które było swego czasu świadkiem takich krwawych zajść. Hierarcha podkreślił, że pomimo konfliktów plemiennych relacje między chrześcijanami i muzułmanami nie są w Nigerii tak napięte, jak się wydaje. Osobiście przyjmuje on zaproszenia do udziału w uroczystościach muzułmańskich, co traktowane jest z uznaniem przez wyznawców islamu. Zdaniem arcybiskupa Kaigamy przesada w informowaniu o konfliktach w Nigerii jedynie wzmaga istniejące napięcia.


st, tc







All the contents on this site are copyrighted ©.