2004-04-24 15:56:47

Nowe błogosławione


W niedzielę 25 kwietnia Jan Paweł II dokona beatyfikacji sześciorga sług Bożych. Troje z nich związanych było z rodziną zakonną założoną przez świętego Jana Bosko. Są to – obok polskiego salezjanina Augusta Czartoryskiego – Hiszpanka Eusebia Palomino Yenes i Portugalka Alexandrina Maria da Costa.

Siostra Euzebia urodziła się u schyłku XIX wieku w Cantalpino koło Salamanki w bardzo ubogiej rodzinie. Z powodu trudnej sytuacji materialnej musiała przerwać dopiero co rozpoczętą naukę w szkole i pracować jako niańka – sama jeszcze będąc dzieckiem. Mając 12 lat podjęła w Salamance służbę u pewnej rodziny. W niedzielne popołudnia uczęszczała do oratorium prowadzonego przez zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki – czyli salezjanek. Poznawszy bliżej siostry, które poprosiły ją o współpracę w kuchni i w innych zajęciach, marzyła o wstąpieniu do ich zgromadzenia. Sądziła jednak, że ze względu na jej ubóstwo i brak wykształcenia nie jest to możliwe. Gdy jednak zwierzyła się ze swych pragnień wizytującej dom przełożonej, została przyjęta do nowicjatu.

Po dwóch latach, w roku 1924, siostra Euzebia złożyła śluby zakonne i została wysłana do Andaluzji, górniczego regionu południowo-zachodniej Hiszpanii. Była kucharką i portierką w szkole. Zajmowała się też dziećmi uczęszczającymi do oratorium, opowiadając im z prostotą o misjonarzach i o świętych. Odznaczała się głęboką pobożnością. Czciła Boże Miłosierdzie, którego kult szerzył wówczas – jeszcze przed objawieniami świętej Faustyny – hiszpański dominikanin Juan Arintero. Żyła też duchowością maryjną świętego Ludwika Marii Grignion de Montforta, szerząc ją wśród młodzieży, rodzin i księży.

Kiedy w Hiszpanii zaczęły się prześladowania Kościoła, siostra Euzebia Palomino Yenes ofiarowała Bogu życie za wolność religijną. Wkrótce zachorowała. Zmarła w roku 1935-tym, mając 36 lat. Przed śmiercią przepowiedziała swej przełożonej – obecnie już błogosławionej Carmen Moreno – śmierć męczeńską. Spełniło się to w rok później.

Już w XX wieku – w roku 1904 – urodziła się w miejscowości Balasar w Portugalii Alexandrina Maria da Costa. W jej rodzinnej wiosce nie było nawet szkoły podstawowej i aby móc do niej uczęszczać, musiała już jako siedmioletnie dziecko opuścić rodzinny dom. Naukę pobierała tylko przez półtora roku. W tym czasie przyjęła pierwszą Komunię świętą i bierzmowanie. Potem wróciła do swych bliskich, by ciężko pracować na roli – i pozostała w Balasar już do końca życia. Odznaczała się żywym temperamentem i była lubiana przez otoczenie.

Gdy miała 14 lat, została wraz z dwiema innymi dziewczętami napadnięta przez mężczyzn, którzy chcieli je zgwałcić. W obronie czystości wyskoczyła przez okno z wysokości 4 metrów. Doznane z tego powodu obrażenia spowodowały z czasem paraliż. Od 21 roku życia pozostawała przez 30 lat – aż do śmierci – przykuta do łóżka. Początkowo modliła się o uzdrowienie, pragnąc zostać misjonarką. Zrozumiawszy jednak, że jej szczególnym powołaniem jest cierpienie, świadomie je przyjęła. Prowadziła głębokie życie mistyczne. Od roku 1934 na polecenie swego kierownika duchowego spisywała słowa Chrystusa, które słyszała w objawieniach. Przez 4 lata co piątek miała ponad trzygodzinne widzenia męki Pańskiej. Trwało to do roku 1942, gdy nastąpiło inne nadzwyczajne zjawisko: przez 13 i pół roku, do samej śmierci, żywiła się wyłącznie Eucharystią. W roku 1944 zapisała się do Stowarzyszenia Współpracowników Salezjańskich, ofiarując swe modlitwy i cierpienia przede wszystkim za młodzież. Alexandrina Maria da Costa zmarła w roku 1955. Przed śmiercią powiedziała: „Jestem szczęśliwa, bo idę do nieba”.



ak







All the contents on this site are copyrighted ©.