2004-04-22 16:51:49

Francja: dyskusji o chustach ciąg dalszy


Prawo zakazujące noszenia ostentacyjnych znaków religijnych cały czas wzbudza we Francji falę krytyk. Przyjęty we wtorek projekt okólnika dotyczący zastosowania tego rozporządzenia wzbudził natychmiast liczne protesty. Związki zawodowe pracowników edukacji oskarżyły tekst o wprowadzanie zamieszania i możliwość różnorodnej, sprzecznej interpretacji.

Dziewięciostronicowy projekt nie podaje kompletnej listy ostentacyjnych znaków religijnych i nie zabezpiecza przed powstawaniem nowych, pozwalając jednocześnie na znaki dyskretne i stroje tradycyjne. Zdaniem sekretarza Filipa Guittet, „otwiera to drzwi do każdej interpretacji”. Dokument pomija również znaki nowe, na przykład „bandana” rodzaj chustki, używanej dziś przez młode muzułmanki do okrycia włosów, uszu a nawet szyi. Nie wiadomo zatem czy traktować go jako znak dyskretny czy religijny, a więc zakazany. Podobny niepokój wzbudził zapis stwierdzający, że w czasie dialogu, przed podjęciem ostatecznej decyzji „uczeń musi być akceptowany i musi mieć możliwość korzystania z zajęć szkolnych na równi z kolegami”. Jest to stwierdzenie „idiotyczne jak i niewystarczające” powiedział Daniel Robin.

Zanosi się zatem na długą i ciężką dyskusję, także z hierarchią poszczególnych religii przed zatwierdzeniem projektu najpóźniej w czerwcu, jeśli miałby wejść w życie od września bieżącego roku.

ks. T. Śmiech, Lyon








All the contents on this site are copyrighted ©.