Już ponad 150 tys. osób w różnych krajach świata – głównie we Włoszech – poparło wystosowany
w ubiegłym miesiącu apel zakonników pracujących w Mozambiku. Dotyczy on porwań dzieci
w tym afrykańskim kraju i ich zabójstw, związanych prawdopodobnie z handlem organami
do przeszczepów. Konferencja prasowa na ten temat odbyła się wczoraj w Rzymie w kurii
generalnej zakonu serwitów.
Dokumentację w sprawie zaginionych dzieci przedstawiły
niedawno mozambickim władzom siostry serwitki z Nampuli w północno-wschodnim Mozambiku.
W ostatnich miesiącach w regionie tym doszło do około stu porwań niepełnoletnich i
odkryto 9 masowych grobów dzieci z wyciętymi wątrobami, sercami czy oczyma. Może się
to wiązać zarówno z handlem organami do przeszczepów, jak ze spotykanym jeszcze w
Afryce składaniem ludzi w ofierze. Zakonnice odkryły też przypadki wywozu dzieci samolotami
za granicę celem handlu organami lub prostytucji. Punkty przeładunku znajdują się
w Republice Południowej Afryki i w Turcji. Po ujawnieniu dokumentacji miejscowa prasa
wszczęła kampanię dyskredytującą siostry serwitki. Zachodzą uzasadnione obawy o życie
sióstr dostarczających informacji. Apel z zebranymi podpisami zostanie przekazany
między innymi parlamentowi europejskiemu, Radzie Europy i komisariatowi praw człowieka
ONZ.
Dane zasygnalizowane przez siostry serwitki z Nampuli potwierdzili niedawno
miejscowy arcybiskup i przewodniczący episkopatu Mozambiku. Biskup należącej do metropolii
Nampula diecezji Nacala poinformował, że podobne fakty miały miejsce w różnych regionach
kraju. Dochodzenia w sprawie porwań dzieci prowadzi prokuratura generalna Mozambiku,
a również sądownictwo włoskie oraz Interpol.