Kuba: Kościół wstawia się za więźniami politycznymi
Kościół na Kubie zwrócił się do tamtejszych władz z apelem o złagodzenie kary dla
więźniów politycznych. Chodzi o 75 osób aresztowanych w marcu ubiegłego roku przez
reżim Fidela Castro. Ich winą było rozpowszechnianie tak zwanego Planu Varela mającego
na celu demokratyzację systemu politycznego panującego na wyspie. Wszystkich skazano
w miesiąc później na wysokie kary więzienia za spiskowanie przeciwko kubańskiej rewolucji
na rzecz Stanów Zjednoczonych.
„Akt łaski nie jest gestem słabości, ale znakiem
siły, szczególnie siły moralnej” – napisał w artykule redakcyjnym Orlando Marquez,
szef czasopisma archidiecezji hawańskiej „Palabra Nueva”, a zarazem rzecznik prasowy
kubańskiego episkopatu. Marquez odwołuje się do słów Jana Pawła II, który apelował
do Fidela Castro o akt łaski wobec skazanych. Publicysta przypomina też, że zastosowanie
takiego aktu nie jest czymś nowym dla kubańskiego wymiaru sprawiedliwości i wzywa
władze przynajmniej do złagodzenia drakońskich kar, na które zasądzono opozycjonistów.
Sprawa
kubańskich dysydentów powróciła ostatnio na forum międzynarodowe. W najbliższym czasie
będzie ona przedmiotem głosowania w Komisji Praw Człowieka ONZ, która obraduje w Genewie.
Zwraca się uwagę na szczególny i niczym nie uzasadniony rygor, którym poddani są więźniowie
polityczni na Kubie. Ogranicza się im między innymi kontakty z rodzinami, a dziennikarzom
odmawia się spotkań z nimi.