O jawne prowadzenie transakcji związanych z handlem ropą naftową i innymi surowcami
mineralnymi zaapelowali angolijscy biskupi. Uczynili to w przesłaniu zatytułowanym:
„Angola na drodze nadziei”.
Episkopat tego kraju zwraca uwagę, że ropa i diamenty
od ćwierć wieku podsycają tam wojnę. Obecnie – stwierdzają biskupi – trwa ona w Kabindzie.
Ofiarą walk zbrojnych padają przede wszystkim osoby najbardziej niewinne: starcy,
kobiety i dzieci. Kabinda jest bogatym w ropę naftową regionem Angoli, oddzielonym
od reszty kraju terytoriami należącymi do Konga. Już od dłuższego czasu toczą się
tam walki między wojskami rządowymi a partyzantami z Frontu Wyzwolenia Kabindy, dążącymi
do jej uniezależnienia od Angoli. W przesłaniu przypomniano, że Angola jest drugim
afrykańskim producentem ropy po Nigerii, ale zajmuje dopiero 161 miejsce na liście
173 krajów o najniższym wskaźniku rozwoju. Prawie 70% Angolijczyków żyje poniżej progu
ubóstwa, czyli praktycznie w nędzy. Angolijscy biskupi poruszają też sprawę epidemii
AIDS. Wskazują najskuteczniejszą metodę jej zapobiegania, stale głoszoną przez Kościół.
Jest nią całkowita wstrzemięźliwość przedmałżeńska, a po ślubie – pełna wierność.