Kustosz Ziemi Świętej o sytuacji na Bliskim Wschodzie
Sytuacja na Bliskim Wschodzie nadal pozostaje napięta. Niemal codziennie dochodzi
tam do kolejnych zamachów, w których giną niewinni ludzie. O dramatycznej sytuacji
w Izraelu mówi ojciec Giovanni Battistelli, przełożony Kustodii Ziemi Świętej.
GB:Ostatnie
wydarzenia, zabici w strefie Gazy i kolejne zamachy pokazują, że również ci, których
nie można było uznać za fanatyków coraz częściej ulegają nienawiści i woli odwetu.
Powodują to trudności w których żyjemy. My, franciszkanie z Ziemi Świętej zawsze staraliśmy
się głosić orędzie pokoju i dialogu. Niestety, dzisiaj jest to bardzo trudne. Właśnie
z powodu wydarzeń, do jakich w tym kraju dochodzi.
RV:Jan Paweł II
powiedział, że „ znaków nadziei zupełnie nie brak”. Jakie znaki ojciec osobiście zauważa?
GB:W
tym ostatnim czasie mogę powiedzieć, że jest wiele osób pragnących pojednania i dialogu.
Oczywiście nie są oni jeszcze większością. Życzyłbym sobie jednak, żeby ich głos wpłynął
na prowadzących negocjacje. To nie jest łatwe, jednak przy dobrej woli, z zasady,
można rozwiązywać trudne sytuacje.
RV: „Ziemi Świętej nie potrzeba
murów lecz mostów”. Papież powtórzył to już po raz kolejny. Kiedy słyszymy to zdanie
intuicyjnie myślimy o murze na Zachodnim Brzegu Jordanu. Czy ojca zdaniem premier
Szaron może zmienić stanowisko w tej kwestii?
GB:To będzie trudne bez
interwencji sił międzynarodowych takich potęg jak Ameryka, ONZ, Europa i Rosja. Potrzeba
jednak konkretnej akcji, bo same słowa już nie wystarczają. Zdaję sobie doskonale
sprawę z tego, że na jesieni w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory. Stąd podjęcie
w tej chwili jakichkolwiek decyzji w tej sprawie nie będzie łatwe. Ja jednak naprawdę
chciałbym zaprosić te cztery potęgi, które mają i możliwości i moc do interwencji
– żeby przybyły do Ziemi Świętej. Tylko wtedy osobiście będą mogły zdać sobie sprawę
z panującej sytuacji, a co za tym idzie organizować rokowania bezpośrednio na miejscu.
Jeśli okaże się to niezbędne, gdyż nie będzie na to innego miejsca – mogliby spotkać
się u nas: Kustodia chętnie udostępniłaby im zarówno pomieszczenia, jak i wszystko,
czego będą potrzebować.
Z ojcem Giovanni Battistellim rozmawiał Andrea Sarubbi. tł.
jp bz