2004-02-12 19:44:00

Kustosz Ziemi Świętej o sytuacji na Bliskim Wschodzie


Sytuacja na Bliskim Wschodzie nadal pozostaje napięta. Niemal codziennie dochodzi tam do kolejnych zamachów, w których giną niewinni ludzie. O dramatycznej sytuacji w Izraelu mówi ojciec Giovanni Battistelli, przełożony Kustodii Ziemi Świętej.

GB:Ostatnie wydarzenia, zabici w strefie Gazy i kolejne zamachy pokazują, że również ci, których nie można było uznać za fanatyków coraz częściej ulegają nienawiści i woli odwetu. Powodują to trudności w których żyjemy. My, franciszkanie z Ziemi Świętej zawsze staraliśmy się głosić orędzie pokoju i dialogu. Niestety, dzisiaj jest to bardzo trudne. Właśnie z powodu wydarzeń, do jakich w tym kraju dochodzi.

RV:Jan Paweł II powiedział, że „ znaków nadziei zupełnie nie brak”. Jakie znaki ojciec osobiście zauważa?

GB:W tym ostatnim czasie mogę powiedzieć, że jest wiele osób pragnących pojednania i dialogu. Oczywiście nie są oni jeszcze większością. Życzyłbym sobie jednak, żeby ich głos wpłynął na prowadzących negocjacje. To nie jest łatwe, jednak przy dobrej woli, z zasady, można rozwiązywać trudne sytuacje.

RV: „Ziemi Świętej nie potrzeba murów lecz mostów”. Papież powtórzył to już po raz kolejny. Kiedy słyszymy to zdanie intuicyjnie myślimy o murze na Zachodnim Brzegu Jordanu. Czy ojca zdaniem premier Szaron może zmienić stanowisko w tej kwestii?

GB:To będzie trudne bez interwencji sił międzynarodowych takich potęg jak Ameryka, ONZ, Europa i Rosja. Potrzeba jednak konkretnej akcji, bo same słowa już nie wystarczają. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że na jesieni w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory. Stąd podjęcie w tej chwili jakichkolwiek decyzji w tej sprawie nie będzie łatwe. Ja jednak naprawdę chciałbym zaprosić te cztery potęgi, które mają i możliwości i moc do interwencji – żeby przybyły do Ziemi Świętej. Tylko wtedy osobiście będą mogły zdać sobie sprawę z panującej sytuacji, a co za tym idzie organizować rokowania bezpośrednio na miejscu. Jeśli okaże się to niezbędne, gdyż nie będzie na to innego miejsca – mogliby spotkać się u nas: Kustodia chętnie udostępniłaby im zarówno pomieszczenia, jak i wszystko, czego będą potrzebować.

Z ojcem Giovanni Battistellim rozmawiał Andrea Sarubbi.
tł. jp bz







All the contents on this site are copyrighted ©.