Ok. 30 procent polskich dzieci żyje w biedzie, a ponad 2 procent w wieku szkolnym
nie chodzi do szkoły – alarmuje Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros. Ze sprawozdania
za rok 2003 wynika, że sytuacja dzieci w Polsce nie wygląda dobrze. - Po pierwsze,
są problemy z dostatecznym zabezpieczeniem opieki medycznej i brak tej opieki w szkołach
- powiedział KAI Jaros. Dzieci coraz częściej chorują na skoliozę (skrzywienie kręgosłupa),
próchnicę, a ostatnio na gruźlicę.
Aż 60 tys. dzieci w wieku szkolnym nie chodzi
do szkoły podstawowej i gimnazjum, a drugie tyle kończy swoją edukację na poziomie
gimnazjum. - Za parę lat tym dzieciom grozić będzie załamanie cywilizacyjne, staną
się obywatelami drugiej kategorii, na utrzymaniu społeczeństwa - przestrzega rzecznik.
Zdaniem
Jarosa, w Polsce łamane jest także prawo dzieci do godziwych warunków socjalnych.
- W niektórych województwach ponad 50 proc. dzieci żyje w ubóstwie - powiedział rzecznik
praw dziecka. - To największa grupa społeczna w naszym kraju, którą dotyka bieda -
dodał. Jak podkreśla Paweł Jaros, nadal też nie ma systemowych rozwiązań problemu
przemocy wobec nieletnich. Jego zdaniem, ten problem pogłębia się przez brak reakcji
na apele o wyeliminowanie przemocy w mediach. – Zarówno polskie jak i amerykanskie
badania dowodzą, że dzieci, które codziennie oglądają przemoc w telewizji, obojętnieją
na nią, a potem same zaczynają ją stosować – powiedział Rzecznik Praw Dziecka.