2004-01-02 18:38:46

Noworoczne marsze pokoju


Ponad dwadzieścia tysięcy osób wzięło udział w Rzymie w marszu pokoju, który odbył się 1 stycznia. Zorganizowała go Wspólnota świętego Idziego. Obok tęczowych flag z napisem „Pokój” uczestnicy nieśli również plakaty, na których wypisano nazwy regionów objętych konfliktami. Manifestanci wzięli udział w modlitwie „Anioł Pański” z Papieżem na Placu świętego Piotra. W związku z orędziem Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju Wspólnota świętego Idziego zorganizowała manifestacje w ponad dwustu miastach, w siedemdziesięciu krajach świata. Ich celem było wsparcie troski Ojca świętego o pokój na świecie, w którym zbyt wiele jest podziałów, wojen, niesprawiedliwości, biedy i przemocy. O wydarzeniu tym mówi rzecznik Wspólnoty świętego Idziego, Mario Marazziti:

"Marsz zorganizowany z okazji ustanowionego przez Pawła VI-go, a przeżywanego szczególnie intensywnie w okresie pontyfikatu Jana Pawła II-go Światowego Dnia Modlitw o Pokój przebiegał pod hasłem: „Pokój na całym świecie”. Chodzi o świat, który w minionym roku doświadczał wojen w co najmniej w 27 krajach. O wielu konfliktach zapomniano. Stało się coś niezwykłego. Spodziewaliśmy się około 10 tysięcy osób. Przybyło dwa razy tyle. Przyłączyli się zakonnicy i siostry zakonne, liczne stowarzyszenia, wiele osób wierzących i niewierzących. Ponieważ nie wynaleziono wojny, która kładłaby kres wojnie należy uczynić wszystko, aby zaprowadzić pokój."

RV: Wspólnota świętego Idziego często angażowała się też na płaszczyźnie międzynarodowej, prawa międzynarodowego. Ten temat znalazł szczególne odbicie w tegorocznym Papieskim Orędziu na Światowy Dzień Pokoju. Czy można zreformować prawo międzynarodowe, tak aby w większym stopniu służło sprawie pokoju?

MM: Na pewno nie można ulegać pokusie jedno- czy dwubiegunowej organizacji świata. Potrzebujemy silnych instytucji międzynarodowych, mocnej roli ONZ, międzynarodowego konsensusu. Polityka i dyplomacja muszą być zdolne do stawiania czoła pogróżkom czy przemocy. Wojna uważana za normalny, oczywisty, środek przeciwstawiania się przemocy, wojnie i terroryzmowi jest narzędziem przestarzałym. Każda wojna powoduje nienawiść, otwiera otchłanie wzajemnych krzywd. Nie sposób przezwyciężyć terroryzmu odwołując się do tradycyjnej wojny. Trzeba na nowo sięgać do środków politycznych, odbudować instytucje międzynarodowe, które sprzyjałby współpracy w dziele budowy pokoju.

RV: Jak może włączyć się w sprawę pokoju człowiek jako jednostka?

MM: Nie będzie pokoju, jeśli nie zacznie się go budować w sercu każdego człowieka, w życiu codziennym. Nie tylko wielcy tego świata mogą czynić pokój. Prawdziwy pokój buduje się poprzez pojednanie, na drodze zgodnego życia z drugim człowiekiem. Dotyczy to środowiska rodzinnego, sąsiedzkiego, grup etnicznych, wymiaru społecznego i narodowego. Jestem przekonany, że rola każdego z nas jest decydująca.

Z rzecznikiem Wspólnoty świętego Idziego, Mario Marazzitim rozmawiał Stefano Leszczynski.








All the contents on this site are copyrighted ©.