2016-05-03 20:05:00

Wystawa o Janie Pawle II w żydowskim muzeum przy rzymskiej synagodze (odc. 254)


„1986-2016. Trzydziesta rocznica historycznego uścisku między Papieżem Janem Pawłem II i rabinem Elio Toaffem”. Tak brzmi tytuł wystawy, którą w tych dniach można oglądać w Muzeum Żydowskim w Rzymie, mieszczącym się w budynku rzymskiej synagogi, właśnie 30 lat temu odwiedzonej przez Papieża Polaka. Ekspozycję zaprezentowano dziennikarzom 13 kwietnia 2016 r., czyli dokładnie w rocznicę pamiętnej wizyty. Będzie ona czynna aż do [połowy] 14 lipca. Zbiega się równocześnie z pierwszą rocznicą śmierci rabina Toaffa, która minęła 19 kwietnia. Zmarł on 11 dni przed ukończeniem setnego roku życia. O znaczeniu wystawy rzymska gmina żydowska tak napisała w oficjalnym komunikacie:

„W rok po zgonie rabina Toaffa i w smutnych dniach, kiedy współistnienie między religiami wydaje się trudne, ten uścisk nabiera znaczenia gestu, z którego trzeba wyciągnąć naukę. Ta wystawa to moment, z jakiego nie można było zrezygnować, żeby upamiętnić dwie postacie, które naznaczyły historię relacji żydowsko-chrześcijańskich”.

Ekspozycję przygotowała Lia Toaff, wnuczka rabina, który przed 30 laty przyjął Ojca Świętego i wymienił z nim historyczny uścisk. Przed jej zaprezentowaniem powiedziała ona:

„Zdecydowaliśmy zacząć wystawę od tego uścisku, bo przełamał on wówczas ustalony ceremoniał, stał się symbolem przemiany i przyjaźni, która rozwinęła się w następnych latach. Ich relacje były tak szczere i głębokie, że nieraz nawet etykieta przestawała obowiązywać. Atmosfera między Kościołem a judaizmem była złożona, a kolejne etapy zbliżenia poprzedziły to spotkanie. W rzeczywistości wszystko zaczęło się o wiele wcześniej niż tamtego 13 kwietnia i wystawa ukazuje też ten długi proces do tego spotkania prowadzący. Zrealizować je w tamtej trudnej epoce nie było łatwo, ale mój dziadek bardzo tego chciał. W międzyczasie był Sobór Watykański II z deklaracją «Nostra aetate», ale również pierwsze zainicjowane przez niego spotkanie delegacji żydowskiej z Papieżem w 1981 r. Szczera przyjaźń między obu zwierzchnikami religijnymi trwała przez wszystkie następne lata po tym uścisku, a dziadek często opowiadał w rodzinie o tym i innych epizodach. Jednym z dokumentów najbardziej dla mnie znaczących jest list, który Papież Wojtyła napisał do mojego dziadka na jego 80. urodziny. Przypomina w nim ich wspólną drogę. Rabin Toaff miał tak znaczącą rolę w dialogu żydowsko-chrześcijańskim, bo zawsze wierzył, że ludzie działają w dobrej wierze, nawet po wiekach prześladowań, i nauczył się od swojego ojca, że nigdy nie należy kierować się uogólnieniami. Ja ze swej strony byłam wnuczką bardzo obecną w życiu dziadka. Wyrosłam ucząc się od niego. Dlatego uważam, że nawet w takiej chwili jak dzisiejsza, gdy przeważają liczne przejawy ekstremizmu, zawsze trzeba widzieć w drugim dobro, a to pozwala prowadzić dialog. Bo różnice zawsze ubogacają”.

Wspomniane przez Lię Toaff urodzinowe życzenia Papieża dla rabina znalazły się na poczesnym miejscu wśród eksponatów, które można zobaczyć na wystawie.

„Z okazji 80. urodzin pragnę złożyć Panu Profesorowi gorące życzenia i przyłączyć się do otaczających Pana przyjaciół w wychwalaniu Boga Wszechmocnego za dzieła, jakie postanowił On przez Pana zrealizować. Przy tej radosnej okoliczności miło mi też przypomnieć te wszystkie kroki, które Najwyższy dał nam razem podjąć w tych latach, a które przyczyniły się do wytworzenia nowej atmosfery lepszego zrozumienia i wzajemnego zaufania w relacjach międzyreligijnych Żydów i katolików w Rzymie i we Włoszech. Podzielając głębokie uczucia, jakie żywi wobec Pana Profesora wspólnota żydowska, raz jeszcze przekazuję moje jak najserdeczniejsze pozdrowienia. Z Watykanu, 2 maja 1995 r. Jan Paweł II”.

Do tego papieskiego listu Lia Toaff powróciła jeszcze, wypowiadając się 13 kwietnia 2016 r. podczas prezentacji przygotowanej przez siebie wystawy.

„Zawsze jestem bardzo wzruszona, gdy organizuję coś, co dotyczy postaci mojego dziadka – a już mi się to zdarzało. Muszę przejrzeć wszystkie papiery, czytać jego sprawozdania, więc jest tyle emocji. Dotyczy mnie to z bliska. Bolesne jest przeżywać to, co on sam nam, wnukom, opowiadał. O tej wizycie w synagodze mówił nam zawsze jako o czymś wyjątkowym, z czego był bardzo dumny. Dla mnie ważne jest przeżywać na nowo to doświadczenie, czytając pisma dziadka, co jest zawsze trudne, ale daje mi przeżyć na nowo to, co opowiadał. On i Papież byli przyjaciółmi, dziadek uważał go za przyjaciela. Tamto spotkanie zmieniło dla nas wszystko. Teraz wiele rzeczy wydaje nam się oczywistymi, ale przedtem tak nie było. Ważne, że ta wystawa jest w muzeum przypominającym dyskryminację i prześladowanie Żydów. To spotkanie wszystko zmieniło. Dla mnie rabin Elio Toaff to przede wszystkim «mój dziadek». Wszyscy wiedzą, co zrobił dla dalszego dialogu. Wystawiony tutaj list Jana Pawła II na 80. urodziny dziadka ukazuje właśnie to, co razem zrobili, by budować ten ważny dialog. Same te dokumenty wyrażają znaczenie zarówno 30-lecia tego uścisku, jak też pierwszej rocznicy śmierci dziadka i myślę, że nie było lepszego momentu, by zorganizować tę wystawę”.

Na prezentacji byli m.in. ze strony gospodarzy wystawy główny rabin Wiecznego Miasta Riccardo Di Segni i przewodnicząca rzymskiej gminy żydowskiej Ruth Dureghello, a ze strony katolickiej kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, jedyny dziś polski purpurat kierujący watykańską dykasterią – zresztą nie tylko rodak Karola Wojtyły, ale i duchowny diecezji krakowskiej – oraz sekretarz Komisji ds. Kontaktów Religijnych Stolicy Apostolskiej z Judaizmem ks. Norbert Hofmann SDB. A ponieważ ekspozycja powstała przy współpracy z Pocztą Włoską, udział wzięła też jej prezes Luisa Todini. 30 lat temu ta właśnie poczta wydała stempel filatelistyczny, zamieszczony tutaj w dużym powiększeniu, z datą 13 kwietnia 1986 r., napisem „Wspólnota żydowska w Rzymie. Wizyta Jego Świątobliwości Jana Pawła II” i rysunkiem Georgesa de Canino. W pobliżu wiszą też dwa talerze z namalowanym przez tego żydowskiego artystę urodzonego w 1952 r. w Tunisie siedmioramiennym „świecznikiem pokoju”, podarowane przy tej okazji Ojcu Świętemu i rabinowi Toaffowi. Uścisk obu tych zwierzchników religijnych przedstawia zawieszony nieopodal rysunek węglem żydowskiej malarki Evy Fischer, urodzonej w Chorwacji w 1920 r. jak Karol Wojtyła, a zmarłej w Rzymie w ub.r. jak Elio Toaff. W zbiorach rzymskiego Muzeum Żydowskiego są na stałe witraże jej autorstwa. Inne eksponaty to ośmioramienny świecznik na święto Chanukki z datą wizyty według kalendarza chrześcijańskiego – 13 kwietnia 1986 r. – i żydowskiego – 4 nisan 5746 r., ofiarowany wówczas Papieżowi, oraz jego dar dla rabina: wierna kopia zwoju z greckim tekstem biblijnej Księgi Jozuego z Biblioteki Watykańskiej. Zawieszono tu też fragment włoskiego przekładu testamentu Papieża Polaka, w którym tak pisał on w roku 2000:

„W ciągu dwudziestu z górą lat spełniania Piotrowej posługi [...] doznałem życzliwej i jakże owocnej współpracy wielu [...] Kardynałów, [...] Biskupów, [...] kapłanów, [...] osób zakonnych, [...] wreszcie bardzo wielu świeckich [...] ze środowiska kurialnego, [...] wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz spoza tych środowisk. Jakże nie ogarnąć wdzięczną pamięcią wszystkich na świecie Episkopatów, z którymi spotykałem się [...]? Jakże nie pamiętać tylu Braci chrześcijan niekatolików? A rabina Rzymu i tylu innych przedstawicieli religii pozachrześcijańskich?”.

Zwróćmy uwagę, że Elio Toaff należał do bardzo nielicznych osób, które przyszły święty w swoim testamencie wymienił czy to imiennie, czy też wyraźnie je identyfikując – zresztą jako jedna z tylko dwóch jeszcze wówczas żyjących, obok osobistego sekretarza papieskiego ks. Dziwisza. Dowiedziawszy się o tym niebywałym wyróżnieniu, rabin bardzo je sobie cenił.

Ponadto mury sali mieszczącej wystawę pokrywają powiększone stronice ówczesnych gazet i rękopisu wspomnień rabina Toaffa z historią papieskiej wizyty i jej przygotowań. A na ścianie w głębi można zobaczyć wideo z tego wydarzenia i przeczytać zamieszczone w całości przemówienia obu tych historycznych już dzisiaj postaci. Elio Toaff tak wówczas powitał Ojca Świętego:

„Jako główny rabin tej wspólnoty, której historię liczy się już w tysiącach lat, pragnę wyrazić Jego Świątobliwości ogromną radość z tego, co pragnął uczynić i co dziś uczynił, przybywając po raz pierwszy w historii Kościoła z wizytą do synagogi. Gest ten przejdzie do historii. Nawiązuje on do światłego nauczania poprzednika Waszej Świątobliwości Jana XXIII, pierwszego Papieża, który pewnego sobotniego rana zatrzymał się, by pobłogosławić rzymskich Żydów wychodzących z tej świątyni po modlitwie. A idzie też w ślad za Soborem Watykańskim II, który  deklaracją «Nostra aetate» wywołał w relacjach Kościoła z judaizmem rewolucję, jaka umożliwiła waszą dzisiejszą wizytę. Stajemy zatem wobec rzeczywistego przełomu w polityce Kościoła, który patrzy teraz na Żydów z szacunkiem i uznaniem, odrzucając nauczanie pogardy, na którego niedopuszczalność śp. Jules Isaac zwrócił uwagę Papieżowi Janowi”.

Główny rabin Rzymu wspomniał licznych żydowskich męczenników, którzy „przyjmowali śmierć dla uświęcenia Imienia Bożego”.

„To ich zasługą jest, że nasza wiara nigdy się nie zachwiała, a w ciągu wieków nie osłabła wierność Panu i Jego Prawu. Dzięki nim naród żydowski nadal żyje, jedyny z ludów starożytnych. Nie możemy więc zapomnieć przeszłości, ale chcemy dziś ufnie i z nadzieją rozpocząć ten nowy okres historyczny, który zapowiada się owocny we wspólne dzieła prowadzone nareszcie na płaszczyźnie równości i wzajemnego szacunku w interesie całej ludzkości. Postanawiamy szerzyć ideę duchowego i moralnego monoteizmu Izraela, by zebrać ludzi i cały nasz glob w miłości, mocy i sprawiedliwości Boga, który jest Bogiem wszystkich, oraz by nieść światło umysłom i sercom ludzi, tak aby rozkwitały na świecie porządek, moralność, dobro, zgoda i pokój”.

Elio Toaff wskazał na powszechne ojcostwo Boga wobec całego rodzaju ludzkiego i wynikające stąd braterstwo wszystkich ludzi.

„Gdyby istniało ono naprawdę, nie musielibyśmy dziś walczyć z terroryzmem i prowadzącą na złe drogi przemocą, których żniwem jest tyle niewinnych ofiar – mężczyzn, kobiet, starców i dzieci, jak to miało miejsce nie tak dawno przed tą świątynią. Naszym wspólnym zadaniem w społeczeństwie winno być zatem starać się nauczać naszych bliźnich powinności szacunku człowieka dla człowieka, ukazując niegodziwość nieszczęść dręczących świat, takich jak terroryzm, który jest egzaltacją ślepej, nieludzkiej przemocy, a uderza w ludzi bezbronnych, w tym Żydów w każdym kraju tylko dlatego że są Żydami; nieszczęść takich jak rasizm, który na próżno uważaliśmy za przezwyciężony na zawsze po ostatniej wojnie światowej. Potępienie przez Sobór wszelkiej formy antysemityzmu winno być rygorystycznie stosowane, tak samo jak potępienie wszelkiej przemocy, aby nie dopuścić do tego, że cała ludzkość pogrąży się w korupcji, niemoralności, niesprawiedliwości”.

Przedstawiając powrót do ziemi Izraela tych, którzy uniknęli śmierci w obozach zagłady, jako wypełnienie Bożej obietnicy dla Abrahama, rabin zwrócił uwagę, że według nauczania biblijnych proroków zapowiada to erę powszechnego braterstwa, które umożliwi nam wspólną walkę o prawo człowieka do wolności.

„Jednak za naszych dni są jeszcze na świecie kraje, gdzie praktykuje się bez pohamowania ograniczanie wolności, dyskryminację i spychanie na margines. Mam na myśli zwłaszcza czarnoskórych w Afryce Południowej, a gdy chodzi o wolność religijną, Żydów i katolików w Związku Sowieckim. Naszym wspólnym zadaniem winno być głoszenie, że z tej zasadniczej swobody człowieka wypływają jego niezbywalne prawa, takie jak prawo do życia, do wolności opinii, sumienia, religii. Będziemy musieli walczyć z wszystkich sił, by nie dopuścić, aby jakiś człowiek mógł być dziś jeszcze prześladowany albo skazany za idee, które głosi, czy za swoje przekonania religijne”.

Z przemówienia Jana Pawła II przypomnijmy tu jego słowa, które obiegły wtedy cały świat i były później nieraz powtarzane również przez niego samego.

„Religia żydowska nie jest dla nas «zewnętrzna», ale w pewien sposób «wewnętrzna» dla naszej religii. Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”.

Przemawiając przed 30 laty w rzymskiej synagodze Papież nie pominął też jednak różnic między judaizmem a chrześcijaństwem, dotyczących tożsamości każdej z tych religii.

„Nie umyka niczyjej uwadze, że zasadniczą różnicę od samych początków stanowi przylgnięcie nas, chrześcijan, do osoby i nauczania Jezusa z Nazaretu, syna waszego narodu, z którego narodzili się także Maryja Dziewica, apostołowie, będący «fundamentem i kolumnami Kościoła», i większość członków pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej. Jednak owo przylgnięcie dokonuje się w porządku wiary, czyli przez dobrowolne przyzwolenie rozumu i serca kierowanych przez Ducha, i nigdy nie może być w jakimkolwiek sensie przedmiotem zewnętrznego nacisku. Oto motyw, dla którego jesteśmy gotowi do pogłębiania dialogu w duchu lojalności i przyjaźni, z poszanowaniem naszych wzajemnych najgłębszych przekonań, biorąc za fundamentalną podstawę elementy Objawienia, które są dla nas wspólne jako «wielkie dziedzictwo duchowe»”.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.