2015-11-29 16:08:00

Franciszek przybył do Republiki Środkowoafrykańskiej


To jest zwycięstwo wiary nad lękiem i niedowiarstwem, zwycięstwo współczucia i solidarności Kościoła powszechnego – tymi słowami tymczasowa prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej witała Papieża w stołecznym Bangi. Franciszek zdecydował się jednak na ten ostatni, najbardziej niebezpieczny etap swej podróży do Afryki. W Republice Środkowoafrykańskiej nadal trwa wojna domowa i giną ludzie. Rebelianci z muzułmańskiego ugrupowania Seleka walczą z ugrupowaniem Antibalaka, w którym większość stanowią chrześcijanie. Podłoże wojny nie jest jednak religijne, ale społeczne. Do takiego kraju przyjechał dziś Papież, aby być, jak sam zaznaczył, apostołem nadziei.

Ubiegłą noc Franciszek spędził jeszcze w Ugandzie. Kraj ten opuścił o godz. 9:00 czasu lokalnego. Wizyta Ojca Świętego miała charakter oficjalny, na lotnisku w Kampali pożegnano go więc z honorami należnymi głowie państwa, w towarzystwie prezydenta Yoweri Kaguta Museveni.

Podróż do Bangi trwała trzy godziny. Spoglądając na ziemię z podchodzącego do lądowania samolotu Franciszek mógł dostrzec ogromny obóz dla uchodźców, który sąsiaduje bezpośrednio z lotniskiem, i w ten sposób przekonać się o jednym z głównych aspektów kryzysu humanitarnego w Republice Środkowoafrykańskiej. Na skutek wojny w nieco ponad 4-milionowym społeczeństwie więcej niż milion osób zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów. W stołecznym Bangi z ponad 100-tysięcznej społeczności muzułmańskiej pozostało zaledwie 15 tys. osób.

Powitanie na lotnisku miało charakter oficjalny. Odegrano hymny, odbyła się prezentacja broni, dziewczynki w biało-żółtych strojach wręczyły Papieżowi kwiaty. Z lotniska Franciszek udał się do pałacu prezydenckiego. Pierwotnie całą trasę miał przebyć w papamobile. Ostatecznie pierwsze cztery kilometry przebył w samochodzie zamkniętym, a kolejnych pięć w otwartym. Przejeżdżając przez Bangi Papież mógł się przekonać o wszechobecnej nędzy. Choć Republika Środkowoafrykańska należy do krajów najbogatszych w złoża naturalne, jego społeczeństwo jest jednym z najbiedniejszych na świecie.

kb/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.