2015-07-12 04:34:00

Asunción: spotkanie Papieża z przedstawicielami organizacji społecznych


Popołudnie przedostatniego dnia pobytu Papieża w Paragwaju rozpoczęło się spotkaniem z przedstawicielami organizacji społecznych. W drodze na nie Ojciec Święty zatrzymał się na chwilę w parafii św. Rafaela na peryferiach stolicy. Znajduje się tam ośrodek pomocy, który założył ks. Aldo Trento, włoski misjonarz z Bractwa św. Karola. Składają się nań: hospicjum dla terminalnie chorych, sierociniec, szkoła dla 200 dzieci, domy dla starców i samotnych matek. Franciszek wysiadł z papamobile i wszedł do hallu, by pozdrowić obłożnie chore dzieci, przyniesione tam na noszach.

Gdy Papież przybył do Pałacu Sportu Leóna Candou, został przyjęty z nieopisaną radością. Grała orkiestra dziecięca. Emocje i łzy wzruszenia było widać w wielu oczach. Długo wiwatowano. Obecnych przedstawił Ojcu Świętemu biskup polowy Adalberto Martínez Flores. Zwrócił uwagę, że na sali znajdują się przedstawiciele ok. 2600 różnych stowarzyszeń i związków społecznych, kościelnych, naukowych czy pozarządowych, jak również organizacji rolników i ludów tubylczych. Podczas wizyty Jana Pawła II w Paragwaju na podobnym spotkaniu nie było nawet jednej dziesiątej tych organizacji. Wskazuje to, że po okresie rządów dyktatorskich społeczeństwo obywatelskie potrafiło się na różne sposoby zorganizować.

Następnie Franciszek mógł zobaczyć przygotowany specjalnie dla niego spektakl muzyczno-baletowy. Nawiązywał do życia św. Franciszka z Asyżu i jego „Pieśni słonecznej”. Ojciec Święty, wyraźnie poruszony, uśmiechał się i często oklaskiwał występujących. Zwieńczeniem spektaklu był fragment IX Symfonii Ludwika van Beethovena, słynna „Oda do radości”. Papież serdecznie uściskał aktora odgrywającego rolę św. Franciszka.

Następnie serię pytań skierowali do Papieża przedstawiciele różnych środowisk: młodzieży, ludów tubylczych, rolników, przedsiębiorców i samorządów. Pytano m.in., jak pośród nierówności społecznych, przy alarmującym poziomie ubóstwa i korupcji, zbudować królestwo braterstwa, sprawiedliwości, pokoju i godności dla wszystkich. Pytania dotyczyły też wspólnoty narodowej i dialogu społecznego, ubogich, pracy i godności. W trakcie ich zadawania Ojciec Święty robił notatki, co wskazywało, że prawdopodobnie będzie odchodził od wcześniej przygotowanego tekstu, i tak się też stało. W dużej części spontaniczne odpowiedzi Franciszka, trafiające w uczucia słuchaczy, podgrzały i tak już niezwykle gorącą atmosferę. Rozentuzjazmowany tłum co kilka zdań przerywał gromkimi oklaskami. Część uwag odnosiła się do życia politycznego, co nabierało szczególnej wagi ze względu na obecność na sali prezydenta kraju i innych przedstawicieli władz. Odnosząc się do zadanych pytań, pośród wielu poruszonych kwestii, Papież mówił m.in. o zapale młodzieży, jej zatroskaniu o sprawiedliwość, pokój i godność dla wszystkich. Zauważył, że młodość jest czasem wielkich ideałów. Stąd ważne jest, by młodzi wyczuwali, że prawdziwe szczęście osiąga się walcząc o bardziej braterski świat.

 „W Paragwaju jest mnóstwo młodych ludzi i to jest wielkie bogactwo. Dlatego sądzę, że pierwszym, co należy uczynić, to nie dopuścić, by ta siła się wyczerpała, by to  światło, które jest w waszych sercach, zanikło, oraz przeciwstawić się narastającej mentalności, według której bezużyteczne i bezsensowne jest dążenie do rzeczy mających wartość: «Nie wchodź w to, nie, z tym nic się nie da zrobić». A mentalność, która wymaga, by iść dalej, uważana jest za absurdalną. Zawalczyć o coś, zawalczyć o kogoś – to jest powołanie młodych, więc nie bójcie się rzucić wszystkiego na szalę. Grajcie czysto, grajcie na całego! Nie bójcie się dać z siebie tego, co najlepsze. Nie szukajcie szybkich rozwiązań, by uniknąć zmęczenia, walki. Nie dajcie się przekupić łatwo wydawanymi osądami. Oczywiście tej walki nie prowadźcie sami. Starajcie się rozmawiać, słuchajcie opowieści o życiu, historii osób starszych od was, waszych dziadków, którzy mają tę mądrość. Przeznaczajcie dużo czasu na słuchanie całego tego dobra, którego mogą was nauczyć. Oni są strażnikami tego duchowego dziedzictwa wiary i wartości, które określają naród i oświecają drogę” – powiedział Franciszek.

Inna podjęta kwestia dotyczyła dialogu jako środka konsolidacji narodu, w którym byłoby miejsce dla wszystkich.

 „Dialog rzeczywiście nie jest łatwy. Istnieje też dialog-teatr, to znaczy wystawiamy dialog [na scenie], bawimy się w dialog, a potem rozmawiamy [tylko] między sobą, między dwiema stronami, a tamto już usunęliśmy. Dialog musi być otwarty, rozumiecie? Jeśli w dialogu nie mówicie rzeczywiście tego, co czujecie, co myślicie, i nie decydujecie się słuchać drugiego, dopasowując myśli do tego, o czym będziecie mówić, to dialog niczemu nie służy. To tylko pozór. Ale też jest prawdą, że dialog nie jest łatwy, że trzeba przezwyciężyć wiele trudności i czasami wydaje się, że upieramy się przy rzeczach jeszcze trudniejszych. Aby prowadzić dialog, konieczna jest mocna podstawa, tożsamość. Na przykład mam tu na myśli nasz dialog międzyreligijny, gdy rozmawiamy jako przedstawiciele różnych religii. Spotykamy się czasem, by porozmawiać i przedstawić nasze punkty widzenia. A każdy mówi z perspektywy swojej tożsamości: «Ja jestem buddystą, ja jestem ewangelikiem, ja jestem prawosławnym, ja jestem katolikiem». Każdy przedstawia własną tożsamość i swojej tożsamości nie negocjuje. A zatem, by był dialog, konieczna jest ta fundamentalna podstawa. Jaka jest zatem tożsamość danego kraju? Mówimy o dialogu społecznym, o miłości ojczyzny. Ojczyzna jest pierwsza, a dopiero później mój interes! Pierwsza jest ojczyzna! I to jest tożsamość – powiedział Papież.

Ojciec Święty odpowiedział także na pytanie dotyczące ubóstwa: Jak przyjmować z radością ubogich i budować społeczeństwo mniej wykluczające?

 „Podstawowy aspekt wspierania ubogich polega na tym, jak ich postrzegamy. Nie pomoże tu spojrzenie ideologiczne, które prowadzi do wykorzystania ubogich dla innych celów politycznych i osobistych (por. Evangelii gaudium 199). Ideologie kończą źle, nie służą niczemu. Ideologie mają relację z ludem albo niekompletną, albo chorą, albo złą. Ideologie nie akceptują ludu. Dlatego trzeba patrzeć na miniony wiek. Jak skończyły ideologie? Dyktaturami, [i to] zawsze, zawsze! One myślą za lud, ale nie pozwalają myśleć ludowi. Albo jak powiedział ów wnikliwy krytyk ideologii, kiedy mu mówiono: «Tak, ale ci ludzie mają dobrą wolę i chcą zrobić coś dla ludu”. [Odpowiadał:] «Tak, tak, tak, wszystko dla ludu, ale nic z ludem». To są ideologie. Aby skutecznie szukać jego dobra, przede wszystkim trzeba naprawdę troszczyć się o osobę – mówię tutaj o biednych, [których trzeba] docenić w ich własnym dobru. Ale prawdziwe dowartościowanie wymaga gotowości, by uczyć się od ubogich, uczyć się od nich. Ubodzy mogą nas wiele nauczyć, gdy chodzi o człowieczeństwo, dobro, poświęcenie, solidarność. My, chrześcijanie, mamy poza tym ważny powód, aby kochać biednych i służyć im, gdyż w nich odnajdujemy oblicze, w nich widzimy oblicze i ciało Chrystusa, który stał się ubogim, aby nas swoim ubóstwem ubogacić (por. 2 Kor 8, 9)” – powiedział Papież.

Mówiąc o ekonomii, Franciszek podkreślił, że nikogo w planach gospodarczych nie wolno wykluczać. Wytwarzanie dóbr musi bowiem mieć na celu przed wszystkim dobro wspólne.

 „Osoby powołane do zajmowania się rozwojem gospodarczym mają za zadanie czuwać nad tym, aby miał on zawsze ludzkie oblicze. Rozwój ekonomiczny musi mieć ludzką twarz. NIE ekonomii bez twarzy! A w ich rękach jest możliwość zaoferowania pracy wielu ludziom i dania tym samym nadziei licznym rodzinom. Przynieść chleb do domu, zapewnić dzieciom dach nad głową, zapewnić opiekę zdrowotną i edukację, to podstawowe wymiary godności ludzkiej. A przedsiębiorcy, politycy, ekonomiści winni pozwolić biednym tego się od nich domagać. Proszę was, abyście nie ulegali bałwochwalczemu wzorcowi gospodarczemu, który składa życie ludzkie na ołtarzu pieniądza i zysku” – powiedział Franciszek.

Papież nawiązał też do największego jezuickiego dzieła misyjnego, które zrodziło się właśnie na tej ziemi. Były to tzw. redukcje paragwajskie.

 „Paragwaj jest znany na świecie z tego, że był ziemią, na której rozpoczęły się redukcje – jedno z najciekawszych doświadczeń ewangelizacji i organizacji społecznej w historii. Ewangelia była tam duszą i życiem wspólnot, w których nie było głodu, nie było bezrobocia ani analfabetyzmu, ani ucisku. To doświadczenie historyczne uczy nas, że dziś także możliwe jest społeczeństwo bardziej ludzkie. Wy żyjecie tutaj w jego korzeniach. To jest możliwe! Gdy istnieje miłość do człowieka i wola, by mu służyć, można stworzyć warunki, aby wszyscy mieli dostęp do niezbędnych dóbr i nikt nie był odrzucany. Trzeba szukać w każdym wypadku rozwiązań przez dialog” – powiedział Papież.

Także po wystąpieniu Ojca Świętego trwał festiwal młodzieńczej radości pośród śpiewów i tańców. Na koniec Franciszek otrzymał od małej dziewczynki oryginalny prezent: skrzypce wykonane przez ubogich z surowców wtórnych.

lg/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.