2015-06-17 19:56:00

Włochy: trzeba wejść w skórę migrantów


Wznoszenie murów i zamykanie granic nie jest właściwą odpowiedzią na rosnący napływ migrantów. Przyjęcie ich wynika z fundamentalnej zasady szacunku dla godności i życia każdego człowieka. Wskazuje na to  dyrektor Fundacji Migrantes, działającej przy włoskim episkopacie. Ks. Giancarlo Perego przypomina zarazem, że Europa zobowiązana jest do wypracowania strukturalnego projektu pomocy uchodźcom. „Musimy wybrać solidarność i wyciągnąć dłoń do potrzebujących, a nie tylko strachliwie myśleć o uszczelnianiu granic” – zauważa ks. Perego.

„Gdy chodzi o wsparcie i solidarność w obliczu dramatu migracji Europa wciąż wychodzi przegrana” – dodaje ks. Camillo Ripamonti, szef jezuickiego ośrodka dla uchodźców w Rzymie Centrum Astalli.  Przed Światowym Dniem Uchodźcy odbyło się tam spotkanie zatytułowane: „Bezpieczny ląd, którego brak. Chrońmy bardziej uchodźców niż granice”.  Ks. Ripamonti przypomina, że Europa wciąż nie chce odpowiedzieć na podnoszony od miesięcy postulat otwarcia korytarzy humanitarnych. „Nasze działania nadal pokazują, że bardziej zależy nam na bronieniu się przed migrantami, niż na obronie ich praw” – mówi szef Centrum Astalli.

„Najważniejsze jest przyjęcie tych ludzi, zapewnienie im najpilniejszej pomocy i próba ich integracji na terytorium całego kraju – mówi ks. Ripamonti. - Druga rzecz, której musimy sprostać, to wyzwanie powiedziałbym kulturowe, skierowane do nas Europejczyków. Musi się zmienić nasza wrażliwość na ludzi potrzebujących i szukających schronienia na naszym kontynencie. Często w Centrum Astalli mówimy, że «musimy wejść w ich skórę». Kiedy uświadomimy sobie, że ci ludzie nie przyjeżdżają do nas na wakacje, tylko uciekają przed wojną i prześladowaniami, nasz punkt widzenia zaczyna się zmieniać. Dla naszego egoistycznego i wygodnickiego sumienia takie spojrzenie staje się bodźcem, by stać się bardziej wrażliwym na potrzeby naszych braci”.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.