2015-02-25 19:58:00

Syria: chrześcijanie dyskryminowani przy rozdzielaniu pomocy humanitarnej


Sytuacja chrześcijan na północy Syrii jest dramatyczna. Są pozostawieni na pastwę losu i coraz częściej brutalnie atakowani przez fundamentalistów z tzw. Państwa Islamskiego. Wyznawcy Chrystusa są też dyskryminowani, gdy chodzi o otrzymywanie międzynarodowej pomocy humanitarnej od organizacji współpracującej z Czerwonym Krzyżem. Zwraca na to uwagę syryjsko-katolicki arcybiskup Hassaké-Nisibisu Jacques Behnan Hindo. Apeluje on zarazem do wspólnoty międzynarodowej o zintensyfikowanie wysiłków na rzecz przywrócenia pokoju w Syrii.

„W północnym rejonie kraju jest obecnie ok. 125-130 tys. chrześcijan. Są praktycznie wszędzie, jednak największa koncentracja wyznawców Chrystusa występuje w Hassa – mówi abp Hindo. - Wiele osób wyjechało, wojna trwa już przecież czwarty rok! Sądzimy, że wyemigrowało 25 proc. chrześcijan. Jednak dokładne liczby nie są znane, praktycznie każdego dnia ktoś ucieka. Jedyny sposób, by stąd się wydostać, to droga lotnicza do Damaszku. Region jest praktycznie odizolowany, Turcja zablokowała absolutnie wszelkie możliwe drogi ucieczki. Pozwalają przejeżdżać tylko ciężarówkom Państwa Islamskiego wiozącym skradzioną w Syrii ropę, zboże, bawełnę… Wszystko to przekracza granicę, ludzie jednak nie mogą! Chciałbym dodać jeszcze jedną ważną rzecz: Czerwony Krzyż niesie pomoc, dostarczając środki materialne muzułmańskiej organizacji Czerwonego Półksiężyca, a ona absolutnie nie wspiera chrześcijan. To już czwarty rok wojny! Nie otrzymujemy od nich niczego. Świat musi o tym wiedzieć”.

W tym tygodniu islamiści porwali na północy Syrii ponad 100 chrześcijańskich rodzin. Ich los jest nieznany.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.