„Moim przyjaciołom w Sri Lance i na Filipinach: Niech Bóg wam wszystkim błogosławi!
Proszę, módlcie się za mnie”. Taki wpis zamieścił dziś Papież na swoim twitterze.
Ten krótki tekst jest końcowym akcentem pielgrzymki Franciszka.
Rano Ojciec
Święty odprawił Mszę w nuncjaturze w Manili, po czym odjechał papamobile do bazy wojskowej
Villamor, gdzie nastąpiła krótka ceremonia oficjalnego pożegnania. Po drodze na ulicach
żegnały Franciszka setki tysięcy ludzi, którzy raz jeszcze chcieli go zobaczyć i pozdrowić.
Na
lotnisku czekał już na Papieża prezydent Benigno Simeon „Noynon” Cojuangco Aquino
III. Ojca Świętego żegnał także arcybiskup Manili kard. Luis Antonio Tagle, biskupi
i przedstawiciele rządu. Na płycie obecne też były tamtejsze dzieci ulicy. Ich ponad
400-osobowa grupa ofiarowała Franciszkowi świąteczny, radosny taniec.
O godz.
10:12 czasu miejscowego Airbus 340 filipińskich linii lotniczych z Papieżem na pokładzie
wystartował w blisko 15-godzinny rejs do Rzymu. Trasa lotu przebiegała nad wieloma
krajami: Chinami, Mongolią, Rosją, Białorusią, Polską, Czechami, Słowacją, Austrią
i Słowenią. Ojciec Święty w drodze przesłał do tych państw specjalne telegramy. W
pozdrowieniach wysłanych do prezydenta Bronisława Komorowskiego Franciszek zapewnił
o swojej modlitwie za Polaków i Polskę. „Proszę dla was wszystkich o Boże błogosławieństwo
pokoju, radości i dobrobytu” – czytamy w telegramie.
Na zorganizowanej po
odlocie Papieża konferencji prasowej arcybiskup Manili kard. Luis Antonio Tagle powiedział,
że wszyscy Filipińczycy łączą się w dziękczynieniu Bogu za tę pielgrzymkę. Podkreślił
także, że cały naród został wezwany, by stawić czoła wielu problemom, zwłaszcza panującym
w kraju nierównościom społecznym. „Nie wszystko to, co jest nowe, koniecznie jest
dobre. Myślę, że chrześcijańska duchowość rozeznawania może być tu bardzo przydatna.
Jak zatem możemy zanurzyć się w świecie Boga, w modlitwie, w nauczaniu Kościoła, by
zagłębiając się w te sprawy poczynić konieczne zmiany w świecie?” – zastanawiał się
kard. Tagle. Wskazał on, że kapłani, zakonnicy i świeccy otrzymali od Ojca Świętego
bardzo jasne przesłanie. Teraz przyszedł czas na jego realizację. Podkreślił też,
że apel Franciszka o likwidację przepaści między bogatymi i biednymi nie był skierowany
wyłącznie do chrześcijan, ale do wszystkich.