Papież do rodzin: nie wyzbywajcie się marzeń i chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją
Nie wyzbywajcie się marzeń, chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją i módlcie
się do św. Józefa. To wszystko zalecał Papież podczas spotkania z filipińskimi rodzinami,
które odbyło się w hali sportowej Mall of Asia Arena w Manili. Miało ono postać liturgii
słowa. Znalazło się w niej również miejsce na świadectwo trzech rodzin. Kanwą papieskiego
rozważania była postać św. Józefa, a dokładniej ewangeliczna scena, w której otrzymuje
on we śnie ostrzeżenie od anioła, po czym wstaje i wraz z Maryją i Jezusem ucieka
do Egiptu, by chronić się przed Herodem.
Papież przemawiał po angielsku. Zachęcony
jednak gorącym przyjęciem, jakie zgotowały mu filipińskie rodziny, dodawał długie
improwizowane fragmenty po hiszpańsku, które były tłumaczone na angielski.
Nawiązując
do snu Józefa, Franciszek mówił, jak ważny jest w życiu rodziny odpoczynek w Panu,
powstrzymanie się od codziennych zajęć, by móc się wsłuchać w głos Boga i poznać Jego
wolę. W tym kontekście Papież wskazał też na znaczenie marzeń.
„Kiedy w rodzinie
nie potrafi się już marzyć, dzieci nie wzrastają, miłość nie wzrasta, życie słabnie
i gaśnie – mówił Ojciec Święty. – Radzę wam, byście wieczorem, kiedy robicie rachunek
sumienia, postawili też sobie pytanie: «Czy mam marzenia co do przyszłości moich dzieci,
co do o miłości mego męża czy żony? Czy marzę o moich rodzicach, o moich dziadkach,
którzy szli drogą historii?». Bardzo ważne są marzenia, przede wszystkim w rodzinie.
Proszę was, nie wyzbywajcie się tej zdolności. A jak wiele różnych problemów życia
małżeńskiego można rozwiązać, jeśli znajdziemy miejsce na marzenie, jeśli zatrzymamy
się i pomyślimy o mężu czy żonie, marzymy o ich zaletach. Dlatego bardzo ważne jest
odzyskiwać miłość poprzez codzienne marzenia. Nigdy nie przestawajcie być narzeczonymi”.
Mówiąc o znaczeniu modlitwy w rodzinie i o istotnej roli rodzin w Bożym planie
dla Kościoła, Franciszek zwierzył się ze swego osobistego nabożeństwa do św. Józefa:
„Bardzo lubię św. Józefa, bo jest to człowiek silny i pozostający w milczeniu.
Na moim biurku mam wizerunek św. Józefa we śnie. Śpiąc opiekuje się Kościołem. Kiedy
mam jakiś problem albo jakąś sprawę, zapisuję ją na karteczce i kładę pod św. Józefem,
aby o tym pomyślał we śnie. W ten sposób proszę, aby pomodlił się za ten problem”.
Franciszek
podkreślił, że nie można poprzestać na marzeniach. Tak jak Józef musimy powstać ze
snu i działać. „Wiara nie usuwa nas ze świata, ale wszczepia nas weń głębiej”. Św.
Józefowi anioł objawił niebezpieczeństwa grożące Jezusowi i Maryi. Podobnie w naszych
czasach Bóg wzywa nas do rozpoznania niebezpieczeństw zagrażających naszym rodzinom
i chronienia ich przed szkodą. Na życie rodzinne wywiera się bowiem wielorakie presje
– podkreślił Papież.
„Istnieją kolonizacje ideologiczne, które usiłują zniszczyć
rodzinę – stwierdził Ojciec Święty. – Nie pochodzą z wizji, z modlitwy, ze spotkania
z Bogiem, z misji, którą Bóg nam daje. Pochodzą z zewnątrz. Dlatego mówię, że są to
kolonizacje. Nie traćmy wolności, niezbędnej do kontynuowania misji, którą Bóg nam
powierzył, misji rodziny. I tak jak nasze narody w pewnej chwili dziejowej doszły
do dojrzałości i umiały powiedzieć «nie» jakiejkolwiek kolonizacji politycznej, tak
jako rodziny musimy być bardzo mądrzy i silni, by z mocą powiedzieć «nie» jakiejkolwiek
próbie kolonizacji ideologicznej co do rodziny. I prośmy o wstawiennictwo św. Józefa,
abyśmy wiedzieli, kiedy powiedzieć «tak», a kiedy powiedzieć «nie»”.
W tym
kontekście Franciszek przypomniał odwagę i dalekowzroczność Pawła VI, który w encyklice
Humanae vitae bronił otwarcia na życie i przestrzegał ludzkość przed przyszłością
bez dzieci oraz problemami, które z tego wynikną. Był dobrym pasterzem, ostrzegał
swe owce przed wilkami, a teraz błogosławi nam z nieba – dodał Papież.
Na
zakończenie Franciszek przypomniał wkład rodzin w życie społeczeństwa, powtarzając
za Janem Pawłem II, że przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę. Inspirując się dzisiejszym
spotkaniem z dziećmi ulicy, Ojciec Święty zachęcił rodziny, by zatroszczyły się o
potrzebujących.
„W tym roku, który wasi biskupi ogłosili Rokiem Ubogich, chciałbym
prosić was jako rodziny o szczególną pamięć o naszym powołaniu, aby być uczniami-misjonarzami
Jezusa – powiedział Franciszek. – Oznacza to gotowość do wyjścia poza progi waszych
domów i zatroszczenia się o najbardziej potrzebujących braci i siostry. Proszę, byście
zainteresowali się szczególnie tymi, którzy nie mają własnej rodziny, a zwłaszcza
osobami w podeszłym wieku i dziećmi pozbawionymi rodziców. Nigdy nie pozwólcie, aby
czuli się wyizolowani, samotni i opuszczeni, ale pomóżcie im poznać, że Bóg nigdy
o nich nie zapomniał. Dziś po Mszy bardzo wzruszyła mnie wizyta w schronisku dla dzieci,
które są same, nie mają rodziny. Jak wielu ludzi pracuje w Kościele, aby to schronisko
było ich rodziną! To znaczy głosić proroczo, czym jest rodzina. Możecie być sami biedni
materialnie, ale macie mnóstwo darów do ofiarowania, kiedy dajecie Chrystusa i wspólnotę
Jego Kościoła. Nie ukrywajcie waszej wiary, nie ukrywajcie Jezusa, ale wprowadzajcie
Go w świat i dawajcie świadectwo swojego życia rodzinnego”.