Ostatni dzień pobytu w Sri Lance Franciszek rozpoczął Mszą odprawioną w kaplicy nuncjatury.
Po krótkim pożegnaniu opuścił Kolombo i pojechał zamkniętym samochodem do oddalonej
o 35 km od tego miasta Bolawalany, gdzie znajduje się kaplica Matki Bożej Lankijskiej
oraz Instytut Kulturalny Benedykta XVI.
Ojciec Święty pozdrowił oczekujący
na niego tłum wiernych i wszedł do małej kaplicy, podczas gdy chór śpiewał znane nam
dobrze „Ave Maria” Charlesa Gounoda. Odmówił z wiernymi Ojcze Nasz i udzielił zebranym
błogosławieństwa. Wśród nich byli m.in. zakonni współbracia Papieża, jezuici. Bardzo
blisko Instytutu znajduje się bowiem ich wspólnota zakonna.
Na zewnątrz czekały
już grupa współpracowników Instytutu i reprezentacja sił zbrojnych. To właśnie żołnierze
wspierali utworzenie tej placówki, powstałej w 2011 r. jako wspólna inicjatywa kościelno-państwowa
mająca umacniać proces pojednania narodowego po blisko trzydziestu latach bratobójczej
wojny domowej. Z obydwoma delegacjami Franciszek zrobił pamiątkowe zdjęcia grupowe.
Po pożegnaniu z wiernymi, czemu towarzyszył wykonywany przez chór znany utwór gospel
„O happy day”, wsiadł ponownie do samochodu i udał się na międzynarodowe lotnisko
Kolombo, gdzie odbyła się krótka, ale bardzo uroczysta ceremonia pożegnalna.
W
holu lotniska czekał już na Papieża prezydent Maithripala Sirisena. Stamtąd aż do
drzwi samolotu rozciągnięty został kilkudziesięciometrowy czerwony dywan, a po jego
obydwu stronach ustawiono szpaler charakterystycznych lankijskich tarcz trzymanych
przez ubranych w stroje ludowe tancerzy i bębniarzy. W rytm uderzeń kilkudziesięciu
bębnów Franciszek, tradycyjnie ze swoją czarną teczką w ręku, żegnał się z przybyłymi
oficjalnymi gośćmi rządowymi i kościelnymi, a także z przedstawicielami wojska. Wśród
oficjalnej delegacji obecny był m.in. premier. U szczytu schodów prowadzących do samolotu
Ojciec Święty raz jeszcze pozdrowił zebranych i wszedł do środka maszyny.
Kilka
minut po godzinie 9:00 Airbus A340 linii lotniczych Sri Lankan Airlines z Papieżem
Franciszkiem na pokładzie wzbił się w powietrze w drodze do stolicy Filipin Manili.
Tym samym zakończył się pierwszy etap siódmej podróży apostolskiej tego pontyfikatu.