Francuzi protestują przeciwko terroryzmowi. W Paryżu tak zwany marsz republikański
zgromadził wielotysięczne tłumy obywateli. Dołączyli do nich przywódcy wielu krajów.
Nie zabrakło też przedstawicieli Kościoła. W imieniu episkopatu Francji w marszu uczestniczyło
dwóch biskupów z regionu paryskiego, w tym bp Stanislas Lalanne.
„Przede wszystkim
w sposób jasny zamanifestowaliśmy naszą solidarność z tymi obywatelami, którzy zgromadzili
się tak licznie – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Lalanne. – Chcieliśmy też pokazać,
że jako katolicy robimy wszystko, co w naszej mocy, aby przyczyniać się do budowania
pokoju. Głównie poprzez modlitwę, ale też poprzez więzy braterstwa z tymi, którzy
nie podzielają naszych przekonań. Po trzecie, chcieliśmy powiedzieć, że te zbrodnie
nie mają nic wspólnego z religią i że nie można dokonywać jakichkolwiek uogólnień.
W mojej diecezji jest wielu muzułmanów i żydów. Żydzi z naszego regionu są też wśród
ofiar zamachu. Ale relacje między naszymi wspólnotami są bardzo dobre, serdeczne i
przyjazne. Nie można pozwolić, by to wydarzenie położyło się cieniem na tych relacjach”.