Abp Tomasi: prawo do rozwoju wpisane jest mocno w katolicką naukę społeczną
„Interesy narodowe, handel bronią, chciwość i żądza władzy skutecznie blokują wolę
polityczną wielu państw, by naprawdę iść drogą sprawiedliwości i pokoju, wskazaną
w dokumentach założycielskich ONZ. To dowód na to, że ideały równości i solidarności,
które inspirowały Powszechną Deklarację Praw Człowieka oraz będące jej konsekwencją
traktaty, straciły dla niektórych ludzi swą wiarygodność”. Tak uważa abp Silvano Tomasi,
który zabrał głos w Genewie na oenzetowskiej sesji w rocznicę przyjęcia przez Narody
Zjednoczone Deklaracji o Prawie do Rozwoju.
Stały przedstawiciel Stolicy Apostolskiej
przy agendach ONZ w Genewie przypomniał, że wiele punktów doktryny społecznej Kościoła
zawartych jest w sformułowaniach Deklaracji. Chodzi tu na przykład o jedność pochodzenia
i wspólny los rodziny ludzkiej, równą godność każdej osoby i każdej wspólnoty, powszechne
przeznaczenie dóbr ziemi, integralny rozwój całego człowieka, osobę ludzka jako centrum
każdej aktywności społecznej czy solidarność i pomocniczość jako zasady niezbędne
dla prawidłowego rozwoju. Wydaje się zatem, że zbieżność Deklaracji i nauczania Kościoła
może być ważnym elementem podkreślającym godność każdej osoby.
W tym kontekście
hierarcha wskazał, że dla postawienia człowieka w centrum świata i szukania dobra
wspólnego rodziny ludzkiej konieczne jest wcielanie w życie zasad solidarności. „Solidarność
to coś więcej niż tylko współczucie dla ofiar niesprawiedliwości i osób poszkodowanych.
We właściwym znaczeniu i realizacji jest ona raczej zobowiązaniem wszystkich ludzi
i wszystkich narodów do wzajemnej współpracy w naszym zglobalizowanym świecie i do
wspólnego usuwania przeszkód na drodze rozwoju” – podkreślił watykański dyplomata.
Wyraził także nadzieję, że położenie nacisku na tę Deklarację będzie katalizatorem
służącym właściwemu wdrażaniu zawartych w niej wyraźnych zasad działania dla dobra
wspólnego i poprawy ludzkiego życia. „Wielostronne działania mogą stać się skuteczne
i przeciwdziałać konsekwencjom aktualnych tragedii czy przedłużających się sytuacji
nędzy” – powiedział abp Tomasi.