Kościół katolicki w Danii od przyszłego roku przejdzie gruntowną reformę strukturalną.
Jest ona spowodowana wielomilionowym deficytem finansowym wielkiej obszarowo diecezji
kopenhaskiej, obejmującej obok Danii również Grenlandię, Bornholm i Wyspy Owcze.
Historycznie
kościół katolicki w Danii rozpoczynał swą działalność po okresie reformacji dopiero
w 1849 r. Były wtedy tylko dwa kościoły i trzech kapłanów. W szczycie rozwoju, zaraz
po Soborze Watykańskim II, posługiwało tu 136 księży i prawie 1000 sióstr zakonnych.
Prowadzono 23 szkoły i 11 szpitali. Obecnie jest tutaj oficjalnie zarejestrowanych
ponad 41 tysięcy katolików, 69 księży, 47 parafii i 22 szkoły.
Deficyt diecezji
spowodowany jest przede wszystkim sekularyzacją społeczeństwa, niepłaceniem podatku
kościelnego przez wiernych, liczebnym kurczeniem się zgromadzeń zakonnych i przejmowaniem
ich dzieł przez diecezję, a także dużym rozproszeniem wiernych i małymi parafiami.
Zmiany
ogłoszone w ostatnim czasie przez wikariusza generalnego ks. Nielsa Engelbrechta obejmują
przejście ze struktury 47 parafii na 27 samowystarczalnych ośrodków pastoralnych obsługujących
wiele kościołów, z kilkoma księżmi mieszkającymi wspólnie. Zostaną także wystawione
na sprzedaż budynki i lokale kościelne. Biskup przeniesie się ze swej rezydencji do
jednej z parafii, zostanie zawieszona działalność biblioteki diecezjalnej, ograniczone
zatrudnienie w kurii i dotacje dla różnych kościelnych organizacji.
Plan wzbudza
wiele kontrowersji, ale nie ma obecnie alternatywy i daje nadzieję na znaczącą poprawę
finansów, a przez to i działalności Kościoła w Danii.