2014-12-03 16:11:37

Mołdawia: katolicki biskup o powyborczych nadziejach


Kierunek proeuropejski jest słuszny, jednak obecnie Mołdawii najbardziej potrzebny jest spokój. W ten sposób wyniki ostatnich wyborów w tym kraju skomentował katolicki biskup stołecznego Kiszyniowa Anton Coşa. Głosowanie ujawniło charakterystyczny podział w społeczeństwie: w sumie wybory wygrały proeuropejskie ugrupowania polityczne, choć indywidualnie najwięcej głosów uzyskała prorosyjska Partia Socjalistyczna.

Zdaniem bp. Coşy wyniki te odzwierciedlają wysiłki Moskwy, by utrzymać Mołdawię w swojej strefie wpływów, a z dala od NATO i Unii Europejskiej. Ważne jest teraz, by mimo wszystko kraj nie zmieniał kierunku obranego przed laty. „Potrzebujemy polityków poważnych, a nie kogoś, kto bawi się w politykę, raz opowiadając się za Europą, a raz za Rosją – wyjaśnił hierarcha w wypowiedzi dla agencji SIR. – Mołdawska klasa polityczna już wybrała Europę i większość ludności to popiera. Z Europą łączą nas podstawowe wartości w nadziei na budowę prawdziwej demokracji, zwalczenie korupcji oraz poszanowanie ludzkiej godności”.

Ordynariusz diecezji kiszyniowskiej zdaje sobie sprawę, że Mołdawia jest najbiedniejszym krajem Starego Kontynentu i że nie można liczyć na europejską pomoc dla potrzebujących. „Jest jednak nadzieja, że w Europie Mołdawia może szybciej odbić się od dna – stwierdził bp Coşa. – Liczymy na umocnienie gospodarcze, na dobrze płatną pracę. Jako Kościół wybraliśmy drogę solidarności z ubogimi, ale nie możemy sprowadzać tego do opiekuńczości. Nasi ubodzy potrzebują wzrostu gospodarczego z inwestycjami i tworzeniem miejsc pracy” – dodał mołdawski hierarcha.

tc/ rv, sir







All the contents on this site are copyrighted ©.