Mustafa Cenap Aydin: papieska wizyta wołaniem o wolność religijną
Mustafa Cenap Aydin zaangażowany w Turcji w dialog międzykulturowy
i międzyreligijny:
„Relacje między wspólnotami religijnymi a państwem nie
zawsze są najłatwiejsze. Oczywiście Turcja jest państwem świeckim, co często wpływało
na nieprzyznawanie wspólnotom religijnym pełnej wolności. Trzeba bardzo uważać, co
pojmujemy pod pojęciem wolności religijnej, bo nie chodzi tutaj wyłącznie o wolność
kultu. Podam prosty przykład. Seminarium Patriarchatu Ekumenicznego na wyspie Halki
pozostaje zamknięte od 40 lat. Prawdą jest, że kościoły prawosławne są otwarte i że
wierni mogą się w nich modlić, jeśli jednak nie mają gdzie formować swych księży,
jak można mówić o wolności kultu? To jest wciąż aktualny problem. W ostatnich latach,
szczególnie w minionej dekadzie, można mówić o pewnym postępie, ponieważ Turcja poczyniła
nowe kroki, by wdrożyć reformy europejskie. Pomoc Europy jest bardzo ważna, szczególnie
gdy chodzi o respektowanie podstawowych praw człowieka: przypadki konfiskaty mienia
przez turecki rząd trafiły do Strasburga i znalazły się w Europejskim Trybunale Praw
Człowieka. Trzeba pamiętać, że Turcja to nie tylko wspólnoty religijne i etniczne,
które historycznie zamieszkiwały te tereny. Dziś Turcja gości prawie dwa miliony Syryjczyków,
którzy nie mówią po turecku i często nie są muzułmanami, a nawet jeśli by nimi byli,
to trzeba pamiętać o różnych obliczach islamu, w zależności od środowiska, z jakiego
oni pochodzą. Toteż islam turecki nie jest islamem syryjskim, a co za tym idzie, ci
uchodźcy przynoszą ze sobą do Turcji także swój bagaż kulturowy, religijny i językowy.
Turcja obecnie musi stawić temu czoło. Według mnie nie jest w stanie rozwiązać tego
problemu bez pomocy wspólnoty międzynarodowej. Wizyta Papieża w tym kontekście jest
szczególnie ważna. Wiemy o jego ogromnej bliskości z prześladowanymi i uchodźcami.
Myślę, że przesłanie, które zostawi w Turcji, trzeba będzie odczytać w kluczu tego,
co mówił już wcześniej. Przypomnę, że podkreślał, iż odpowiednia interpretacja Koranu
przez muzułmanów nigdy nie pozwoliłaby na uciekanie się do jakiejkolwiek przemocy
oraz że Koran nigdy nie może być wykorzystywany do usprawiedliwiania przemocy”.