2014-11-25 16:29:43

Papież w Parlamencie Europejskim


Nie było tłumów wiernych, nie było papamobile, nie było tym razem tego wszystkiego, czym zwykle witają Papieża miasta, do których przybywa. Podróż do Strasburga miała bowiem nieco inny charakter. To nie była część pielgrzymki do Francji, stąd na lotnisku nie było prezydenta tego kraju. Franciszek przybył tym razem wyłącznie do dwóch międzynarodowych instytucji: Parlamentu Unii Europejskiej i Rady Europy.

Obydwa budynki znajdują się w sąsiedztwie, są ze sobą połączone specjalnym mostem. Już wczoraj wieczorem, kiedy trwały jeszcze normalne obrady parlamentu, wokół obydwu centrów rozstawiano dodatkowe siły policyjne. I tak zwykle mocno strzeżone, tym razem stały się one prawdziwą warownią.

Papież przyleciał na lotnisko Entzheim w Strasburgu o godz. 10:00. Po wyjściu z samolotu przywitali go: sekretarz stanu francuskiego rządu odpowiadający za kwestie europejskie, jeden z wiceprzewodniczących Parlamentu, prefekt regionu Alzacji i Dolnego Renu oraz burmistrz Strasburga. Ze strony kościelnej prócz nuncjusza przy Unii Europejskiej abp. Alaina Lebeaupina byli też obecni przewodniczący dwóch kościelnych struktur naszego kontynentu: Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE kard. Reinhard Marx i Rady Konferencji Biskupich Europy CCEE kard. Péter Erdő.

Bezpośrednio z lotniska Papież przyjechał pod główne wejście do Parlamentu Europejskiego, gdzie ustawiono specjalne podium. Wokół zgromadzili się licznie pracownicy tej instytucji z rodzinami. To tu oficjalnie powitał Franciszka przewodniczący tej instytucji Martin Schulz. Tu także odegrano hymny i wciągnięto na maszt dwie flagi: unijną i watykańską. Ojciec Święty przeszedł przez honorowe wejście do budynku, przeznaczone wyłącznie dla głów państw i szefów rządów, którzy przybywają do Parlamentu z oficjalną wizytą. Wejście to prowadzi na Esplanadę Mariana De Pineda. Tam nastąpiło przedstawienie Papieżowi dwóch oficjalnych delegacji. Pierwsza to 14 członków prezydium Parlamentu. W drugiej znaleźli się przewodniczący ośmiu grup parlamentarnych ukształtowanych w aktualnej kadencji.

Następnie Franciszek i Martin Schulz udali się do specjalnego Salonu Protokolarnego, gdzie odbyli kilkunastominutowe spotkanie. Zanim jednak rozpoczęła się ich rozmowa, Papież dokonał wpisu do Złotej Księgi. Miała też miejsce wymiana darów.

Po zakończonej rozmowie z przewodniczącym Ojciec Święty wszedł na imponującą rozmiarami, półkolistą salę obrad, w której zasiada obecnie 751 deputowanych z 28 krajów członkowskich Unii Europejskiej. Tę sesję zgromadzenia rozpoczęło przemówienie przewodniczącego Izby, który serdecznie powitał Papieża, wskazując na wagę jego głosu także w przestrzeni politycznej i przypominając wizytę Jana Pawła II przed ponad ćwierćwieczem.

Po szefie parlamentu wygłosił przemówienie Papież. Nie da się ukryć, że na te słowa w Strasburgu czekali z dużym zainteresowaniem zarówno zwolennicy wizyty Papieża, jak też i jej przeciwnicy. Franciszek powiedział m.in., że Unii towarzyszy wizerunek Europy „trochę podstarzałej i przytłumionej, skłonnej, by czuć się mniej uczestniczącą w świecie, który patrzy na nią z dystansem, nieufnością, a niekiedy z podejrzliwością”. Ojciec Święty mówił też o godności człowieka, samotności Europejczyka, egoistycznym stylu życia, rodzinie, czy wreszcie o tym, że „Europa, która nie jest już w stanie otworzyć się na transcendentny wymiar życia, jest Europą, której grozi zatracenie swej duszy, a także tego «ducha humanistycznego»”, którego kocha i broni.

L. Gęsiak SJ, RV, Strasburg








All the contents on this site are copyrighted ©.