Penitencjaria Apostolska: tajemnica spowiedzi chroni prawa człowieka
Tajemnica spowiedzi jest nienaruszalna i Kościół nie dopuszcza co do tego żadnych
wyjątków. Uściślił nawet w 1988 r. odnośne normy. Karą ekskomuniki za jej naruszenie
objął wówczas także osoby używające nowych narzędzi technicznych, jak magnetofon,
mikrofon czy aparatura elektroniczna, do rozpowszechnienia w środkach przekazu tego,
co podczas spowiedzi powiedział spowiednik czy penitent. Przypomniano o tym na trwającym
w Rzymie w dniach 12-13 listopada kongresie o tajemnicy sakramentalnej, zorganizowanym
przez Penitencjarię Apostolską.
Stojący na jej czele kard. Mauro Piacenza
zwrócił uwagę, że niesłusznie podejrzewa się, jakoby tajemnica spowiedzi miała pokrywać
jakieś knowania, zmowy czy sekrety, w co niektórzy każą opinii publicznej naiwnie
wierzyć. Penitencjarz większy wyjaśnił, że „celem tajemnicy, tak sakramentalnej, jak
i pozasakramentalnej, jest ochrona intymności osoby, czyli obecności Boga we wnętrzu
każdego człowieka”. Włoski purpurat wskazał, że przez zachowanie tajemnicy i dyskrecję
chce się „chronić czyjeś dobre imię i reputację albo respektować prawa jednostek i
grup”.
Aspekty kanoniczne tajemnicy sakramentalnej omówił regens Penitencjarii
Apostolskiej. Ks. Krzysztof Nykiel przypomniał, że zachowanie tajemnicy obowiązuje
nie tylko spowiednika, ale też ewentualnego tłumacza i wszystkich innych, którzy w
jakikolwiek sposób, nawet przypadkowo, dowiedzieliby się o wyznanych na spowiedzi
grzechach. Kościół tak bardzo respektuje tę tajemnicę, że wyklucza kapłana jako niezdolnego,
by być świadkiem w sądzie co do tego wszystkiego, co wie o penitencie ze spowiedzi
– nawet, gdyby ten życzył sobie jego zeznań. Także po śmierci penitenta spowiednik
zobowiązany jest milczeć o tym, czego się od niego dowiedział w konfesjonale.